Perfumy marki Dior znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Dior Fahrenheit Cologne |
Dla mężczyzn marka Dior przygotowała kolejną wariację na temat swojego największego klasyka. Fahrenheit Cologne już zdobi półki perfumerii i w zamierzeniu ma stać się przebojem tej wiosny i tego lata.
Nie mogę sobie darować, że wciąż nie napisałem o pierwowzorze. Wszak to jedne z najważniejszych męskich perfum w całej historii świata. Wielokrotnie na blogu się do nich odwołuję, zestawiam z innymi zapachami, analizuję. Ufam jednak, że Fahrenheit jest znany wszystkim, ponieważ recenzja wersji Cologne będzie bazowała na doświadczeniach niesionych przez klasyka.
![]() |
Reklama Fahrenheit Cologne |
To będzie krótki opis. W przypadku Dior Fahrenheit Cologne najważniejsze jest to, że dodano do butelki sporo cytrusów. Prosty, nieomal prostacki akord kwaśnych owoców jest filtrem, zasłoną, która stanowi swoistą barierę między bazą kompozycji a noszącym. Oczywiście wciąż czuć tu sporo akcentów znanych z protoplasty, ale to właśnie cytrusy są bohaterami pierwszego planu.
I dopiero pod nimi czuć fiołka i czuć nuty drzewne. Uczciwie jednak powiem, że fahrenhaitowska baza została tu zubożona. Okrojono ją z najtrudniejszych i najbardziej finezyjnych części. Brakuje nut dymnych, skórzanych, nie ma nawet cienia kręcących w nosie przypraw. W zamian za to Dior serwuje nam sporą ilość zakurzonych drzewnych syntetyków. Taką samą zakurzoną i zleżałą formę przyjmują korzenne składniki z muszkatem i kminkiem na czele (chociaż tak naprawdę nie czuć ich w naturalnej postaci).
![]() |
Reklama perfum Dior Fahrenheit Cologne |
Opinia końcowa o Dior Fahrenheit Cologne
Jeśli się nie mylę, to jest to najbardziej masowa i wyprana w charakteru wariacja na temat Fahrenheit. Wprowadzenie do kompozycji akordów nieomal sportowych było błędem, bo spowodowało prawie całego ładunku oryginalności, za który kochamy klasyka.
Może gdyby odświeżenie polegało tylko na zagraniu cytrusami, to całość wypadłaby lepiej. Chemiczne wstawki i wypłaszczenia są jednak elementami dyskwalifikującymi w walce o status ambitnych perfum.
Nuty: cytryna, bergamotka, mandarynka, fiołek, paczula, kumin, gałka muszkatołowa, drewno cedrowe, wetiwer
Rok premiery: 2016
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 75 i 125 mL
Trwałość: dość dobra, około 6 godzin