Wanilię zna każdy. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych przypraw, choć jej smak i zapach w większości produktów spożywczych pochodzi z syntetycznych odpowiedników. W perfumach zresztą też.
Nie znaczy to, że nie ma na rynku lodów prawdziwie waniliowych, ciast z prawdziwym aromatem tej rośliny i perfum zrobionych na bazie absolutu. Są, choć na pewno są to produkty nie najtańsze. I właśnie dla takich producentów ostatnie miesiące są małą tragedią.
![]() |
Wanilia w środowisku naturalnym - pnącze (fot. z zasobów Wikipedii) |
Według "The Guardian" ceny wanilii na światowych rynkach od stycznia 2015 do stycznia 2016 wzrosły o 150%. To dużo, bardzo dużo. Prawda jest taka, że wzrost cen tej przyprawy był obserwowany już od 2012 roku, ale wcześniej był on jednostajny i dość powolny. Obecny skok spowodowany jest klęską na madagaskarskich uprawach, które uważane są za najlepsze na świecie, i które są też największe (prześcigają nawet te indonezyjskie). Oczywiście w tym wypadku "najlepsze" znaczy dające najbardziej słodki ekstrakt spożywczy. Znaczącymi producentami wanilii jest też Meksyk, Papua Nowa Gwinea czy Turcja, ale ekstrakty spożywcze z nich uzyskane są nieco gorszej jakości.
![]() |
Ręczne zapylanie kwiatów wanilii (fot. z zasobów Wikipedii) |
Obecnie jeden litr ekstraktu z wanilii madagaskarskiej kosztuje około 80 euro. Rok temu cena wynosiła nawet poniżej 30. Mówimy tu o ekstrakcie spożywczym, a nie o absolucie waniliowym wykorzystywanym w perfumerii, który jest wielokrotnie droższy. Na ogólną cenę tej rośliny wpływ ma to, że większość prac wykonuje się ręcznie (w tym zapylanie).
Pozostaje mieć nadzieję, że galopujące ceny tej przyprawy nie przełożą się na wzrost cen perfum lub, co gorsza, na zastępowania absolutu przez syntetyki.