Dzisiaj będzie krótko i zwięźle. Jeszcze nie tak dawno marudziłam, że brak mi w tym roku komercyjnej nowości, która - kolokwialnie rzecz ujmując - urwie tyłek. A parę tygodni później znalazłam, całkowicie się tego nie spodziewając. Bo kto w cytrusach spodziewałby się objawienia?
A jednak. Nowy zapach z serii Secrets d'Essences jest rewelacyjny. A miarą jego jakości jest jego wielowymiarowość. Całość zbudowana jest na akordach pomarańczowych - gorzka pomarańcza, olejek z liści drzewa pomarańczowego, a w sercu samo neroli. Wszystko to skomponowane w sposób rozsądny i wyważony. Fenomenalnym dla mnie jest, że zapach nawet w jednym momencie nie staje się wspomnieniem owocowych mleczek do czyszczenia sanitariatów, a to na tej półce i zważywszy na użyte składniki jest nie lada wyczynem.
Jak twórca rozebrał całe drzewo pomarańczowe i ułożył jego piękno ze flakonie? Otwarcie podsycił delikatną kwaskowatością bergamotki, aby płynnie przyjść do pomarańczy w wersji wytrawnej - gorzkiej, ciepłej, acz niejadalnej. Nie ma tu infantylności cytrusów znanej z letnich edycji popularnych zapachów, nie ma przytłaczającej słodkości. Kwiat pomarańczy finalnie osiada na ciężkiej bazie z piżma, aby ostatecznie wtopić się w skórę rozkosznym oddechem południowego słońca.
Gdzieś w tej przyjemności noszenia Neroli nasuwa mi się jeszcze jedno słowo pod palce - czystość. Propozycja Yves Rocher bezsprzecznie kojarzy się z czymś świeżym, czystym i miękkim. Zdecydowanie nie daje o sobie zapomnieć. Po tym, jak mój faworyt Iris Noir odszedł z półek drogeryjnych i podobny los spotkał Neonaturę Cocoon, Neroli potwierdza, że perfumiarze Yves Rocher nadal wiedzą, co robią.
Ocena zapachu: 8/10.
Nuty: gorzka pomarańcza, bergamota, petitgrain, neroli, białe piżmo
Rok powstania: 2013
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia:woda perfumowana dostępna w pojemnościach 30 i 50 ml, bogata linia uzupełniająca.
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin.