![]() |
Julia Brystygierowa (z domu Prajs) |
Sadystka, psychopatka, kobieta-kat, "zbrodnicze monstrum, które przewyższało okrucieństwem niemieckie dozorczynie z obozów koncentracyjnych" - Julia Brystiger
Żołnierz AK i były więzień polityczny - Anna Rószkiewicz-Litwinowiczowa wspomina Brystigerową w swojej książce: "Julia Brystygierowa słynęła z sadystycznych tortur zadawanych młodym więźniom, była zdaje się zboczona na punkcie seksualnym i tu miała pole do popisu".
Faktycznie to funkcjonariuszka aparatu bezpieczeństwa Polski Ludowej, dyrektor III i V Departamentu, zagorzała komunistka pochodzenia żydowskiego. Karty historii pełne są informacji o niej, jej działalności i życiu. Teraz jednak nie o tym, a o perfumach...
![]() |
Julia Brystygierowa z synem Michałem |
Dziś miało kto wie, że Julia Brystiger była również doktorem filozofii i muzą Pabla Picasso. W Paryżu pozowała mu kilkukrotnie, a to dzięki niebywale pięknym rysom twarzy (jak na ideały tamtych lat) i karykaturalnej, kubistycznej sylwetce. W stolicy Francji bywała zresztą nie raz i nie dwa, i miała osobiście poznać Gabrielle Chanel, o której później mówiła:"faszystowska świnia".
W filmie "Zaćma", który poświęcono Brystigerowej, ujawnia się ona jako wielka fanka Chanel No.5. Po obejrzeniu tego obrazu starałem się dociec, czy naprawdę używała ona tych perfum, ale źródła milczą na ten temat. Dopiero bardzo niedawno, w sumie przez przypadek, miałem okazję rozmawiać z uczniem nieżyjącego już profesora muzykologii - Michała Brystygiera (syna Julii). I wówczas mój rozmówca wspomniał, że profesor wielokrotnie mówił o zamiłowaniu matki do Chanel i konkretnych perfum o jakimś numerze. Nawiązywał też do połączeń nazewnictwa zapachów z muzyką.
![]() |
Chanel No.5 w pierwszej odsłonie z 1921 roku |
Brystygierowa pojawiła się w Paryżu po raz pierwszy w 1927 roku. Wówczas oferta Chanel była szeroka. Oprócz No.5 w butiku przy rue Cambon można było kupić Bois des Iles, Cuir de Russie, Gardenię, Bel Respiro i No.22, No. 11, No. 20, No. 21, No. 55, No.9, No.18, No.7, No.27, No.2, No.14.
Biorąc jednak pod uwagę, że Brystiger kupowała perfumy również po wojnie, a No. 5 robił wówczas ponad 90% sprzedaży, to można mieć pewność, że Krwawa Luna używała w co najmniej jednym okresie swojego życia właśnie tej kompozycji.
Dodatkowym argumentem jest fakt użycia właśnie tych perfum w filmie Zaćma. Podejrzewam, że producenci również bazowali na jakichś, niestety dla mnie nieznanych źródłach