Estee Lauder Idealist Pore Minimizing Skin Refinisher Serum.
Nazwa długa, ale kosmetyk jest pewnie świetnie Wam znany. Jeśli w pielęgnacji można mówić o klasykach to produkt Estee Lauder na to miano zasługuje w 100%. Nie wiem co prawda, kiedy powstała jego pierwsza wersja, ale ostatnia z marszu zyskała tytuł kultowej. Czy słusznie?
Estee Lauder o Idealist Pore Minimizing Skin Refinisher Serum
Producent obiecuje działanie, które ma dać następujące skutki:
- zmniejszone pory (o 33% po pierwszym użyciu i 69% po miesiącu);
- gładka i miękka powierzchnia skóry;
- wyrównany koloryt.
Składniki klucze:
Kwas NDGA
Pochodzi z rośliny z rodzaju parolistowatych - Larrea tridentata (za zdjęciu poniżej). Roślina ta pochodzi z Ameryki Północnej, dożywa do 11 000 lat i jest szeroko stosowana przez Indian do celów leczniczych. Naukowców zdumiał fakt, że niektóre populacje Indian pijących napary z tej rośliny wykazują obniżoną podatność na nowotwory. Prawdopodobnie odpowiada za to właśnie kwas NDGA, który jest bardzo silnym antyutleniaczem i chroni komórki przed wolnymi rodnikami. W serum Idealist ma zmniejszać pory i hamować procesy zapalne.
Wyciąg z kasztanów jadalnych i glukozamina
Mają delikatne właściwości złuszczające (wg producenta), chociaż pierwszy raz słyszę o takich właściwościach w stosunku do glukozaminy.
Wyciąg z morwy i tarczycy (rośliny oczywiście)
Mają właściwości rozjaśniające skórę.Moje wrażenia
Serum prezentowane jest w bardzo poręcznej butelce z aplikatorem typu atomizer-pompka. Konsystencja jest kremowa i jak na serum całkiem gęsta. Zapach raczej neutralny z nutą cytrusową. Wydajność nieco poniżej przeciętnej, gdyż aby pokryć cała twarz trzeba użyć dwóch porcji kosmetyku. Rozprowadza się jednak łatwo, a wchłania błyskawicznie.
Efekty natychmiastowe
Przyznam szczerze, że są spektakularne. Domyślam się, że ma to związek z tym, ze moja skóra jest bardzo problematyczna i rozszerzone pory są moją największą zmorą. Od razu, dosłownie w ciągu sekudny, pory są widocznie zmniejszone a skóra satynowa - ale w kierunku matowej. Oczywiście na serum nakładam krem. Efekt zwężonych porów utrzymuje się maksymalnie 3-4 godziny. Na gale, randki, konferencje serum Idealist nadaje się więc idealne, ale całego dnia mojej skóry w ryzach nie utrzyma.
Efekty przy regularnym stosowaniu
Używam serum Estee Lauder niemal 4 miesiące - dwa razy dziennie i jestem w trakcie drugiej butelki. Myślę, że taki czas daje mi prawo do oceny efektów długofalowych. I tutaj Idealist mnie zawodzi. Pory nie uległy dalszemu zmniejszeniu. Co więcej, skóra zaczęła się czerwienić i przesuszać. Od dwóch tygodni używam serum tylko raz dziennie - przed wyjściem z domu - i problem zniknął.
Podsumowanie
Serum Estee Lauder Idealist jest produktem godnym polecenia przede wszystkim dla osób pragnących poprawić kondycję swojej skóry w trybie natychmiastowym. Używając tego specyfiku trzeba pamiętać, że piękni jesteśmy tylko "do północy". Później czar pryska.
Mimo to serum polecam i będę go używał jeszcze bardzo długo. Efekt zaraz po użyciu jest naprawdę wyjątkowy i spektakularny. A przecież w kosmetykach chodzi o to, żeby po prostu lepiej wyglądać, czyż nie?
Serum Estee Lauder Idealist Pore Minimizing Skin Refinisher dostępne jest w perfumeriach sieciowych w pojemności 30 mL (265 zł) i 50 mL (380 zł)