![]() |
Jimmy Choo Man |
I Kit Harrington nie pomoże perfumom Jimmy Choo Man, które właśnie ruszyły na podbój polskich perfumerii.
Zapach jest tragiczny! Pachnie tanią, słodką chemią rodem z perfum bazarowych za 10 złotych. Nie sądziłem, że marka Jimmy Choo może się posunąć do lansowania aż tak straszliwego gniota. Przejdźmy jednak do konkretów.
Początek rodem z lanych perfum
Początek jest słodki, świeży. Mamy tam syntetycznego ananasa i lawendę z plastiku. Taki początek ma też większość męskich perfum lanych na stoiskach przy hipermarketach. To takie rozcieńczone skrzyżowanie podróbki klasyka Dolce&Gabbana z Le Male. Mówiąc zaś wprost - Jimmy Choo Man przypomina mi pozbawionego mocy Playboya #Generation for Him. I tu pojawia się problem, ponieważ rzeczone perfumy marki Playboy dostały ode mnie najniższą ocenę w historii bloga. Po raz pierwszy dałem im ZERO. Po pierwszej godzinie zabawy z pachnidłem "luksusowej" firmy obuwniczej nie ma ratunku i rozważania nad wprowadzeniem ujemnych ocen stały się faktem.
![]() |
Ananas Jimmy Choo Man |
Całe szczęście, że później nie wychodzi z tej kloaki chemii żaden cynamon, ani bób tonka. Gdyby te dwie nuty (a są one ulubionymi nutami podróbkowiczów) się pojawiły, to minusowa ocena dla Jimmy Choo Man byłaby nieuchronna.
Jimmy Choo Man w kuchni
Zapach przeistacza się w jakiś lekko słodki kołtun kurzu, który zebrał się pod szafką w kuchni. Czuć w nim trochę niedokładne wymytej podłogi, trochę jakiegoś wyschniętego soku z puszkowanych ananasów. Z biegiem czasu perfumy coraz mniej szokują, a stają się w zamian coraz bardziej nijakie i bezpłciowe. Nie sądzę, żeby jakakolwiek osoba, która lubi perfumy, powiedziała o nich choć jedno dobre słowo. Jimmy Choo Man to mizeria w najgorszym stylu.
Nuty: ananas, melon, lawenda, paczula, zamsz, czerwony pieprz
Rok premiery: 2014
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny jako woda toaletowa w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin
![]() |
Kit Harington w oficjalnej reklamie Jimmy Choo Man |