Perfumy marki Givenchy znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Givenchy Ylang Austral |
Kwiat ylangu nie jest najpopularniejszym, ani najbardziej lubianym składnikiem perfum w Polce. Również na świecie zajmuje miejsce za różą, jaśminem czy tuberozą. Ylang Austral to jednak perfumy niezwykle udane.
Na początek polecam lekturę wpisu, który zawieram podstawową wiedzę o kwiecie ylang ylang i olejku ylangowym.
Powiem Wam od razu, że zapach ten zajmuje drugie miejsce w moim prywatnym rankingu kolekcji L'Atelier de Givenchy, zaraz za Ambre Tigre. Inna sprawa, że akurat tych perfum nie mógłbym nosić podczas żadnej okazji, ponieważ są kobiece w 100%. W 100% kwiatowe.
Są jednak nieprzeciętne. Słodycz Givenchy nie jest zbyt mocna, zbyt silne nie są doznania czysto kwiatowe (choć innych tu nie znajdziemy; to taki paradoks, bo jednocześnie YA nie jest miałki i nijaki). Zapach jest zrównoważony i dopracowany. To kunszt najwyższych lotów, który nie jest przy tym nudny i przewidywalny. A oto przecież chodzi.
![]() |
Suknia, którą ma wyrażać Ylang Austral |
Początek ma miękki, zielony, ale już od wstępu kreuje wrażenie ciepła, wręcz ogrzanego kokonu z kwiatowych, soczystych płatków. Deklarowanych w spisie nut liści mandarynki nie czuć dosłownie, ale zgaduję, że to one zapewniają kompozycji świetlistość i nieznaczną, lecz pożądaną kwasowość. Nie są to ostre iskry rodem z neroli lub petit grain, ale subtelne światło słońca sączące się zza lekkich zasłon. Ylang w tym flakonie został dzięki temu wygładzony i upiększony.
Brudne spektrum nut, który pozwala kojarzyć ten kwiat z jaśminem, w Ylang Austral nie występuje. W sercu bowiem mamy do czynienia ze słodkim, nie do końca rozwiniętym kwiatem. Jest w nim nieco klasycznego kwiatu pomarańczy. Podejrzewam, że część osób może wykryć tu woń starej pudernicy lub buduaru, ale jak na czysty ylang, jest to forma naprawdę piękna.
Logiczną kontynuacją jest równie rozkoszna i miękka baza, która, o dziwo, cały czas pozostaje we władaniu tytułowej ingrediencji. Drewno sandałowe, podobnie jak mandarynka, nie jest wyczuwalne wyraźnie i bezsprzecznie. Nadaje jednak kompozycji nieco maślanych, bardzo miękkich ram. Taka końcówka stanowi idealną puentę całości i jest niejako dowodem na artystyczne korzenie tych perfum. I właśnie dlatego Ylang Austral tak bardzo mi się podoba, choć zupełnie nie jest to moja bajka.
Nuty: ylang ylang, drewno sandałowe, liści mandarynki
Rok premiery: 2014
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 75 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin