Cartier La Panthera Legere znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Cartier La Panthere Legere |
Nowa wersja jednego z najlepszych szyprów ostatnich lat, to bez wątpliwości jedna z ciekawszych propozycji tego roku. Cartier La Panthere Legere już jest w Polsce i już może emocjonować nosy.
Premiera ta bardzo wyraźnie nawiązuje do La Panthere Eau de Parfum. Wspólny rodowód jest oczywisty do tego stopnia, że wąchane na skórze często mogą być pomylone. W mojej opinii różnice są zarysowane głównie na dwóch obszarach.
Fekalne nuty w La Panthere Legere
To motyw, który rzuca się nos od pierwszego testu. W wersji Legere skórzaste, animalistyczne nuty wyciągnięto do spektrum nieprzyjemnej słodyczy fekaliów. Na początku myślałem, że to tylko mój nos płata mi figla, ale inne kobiety w moim otoczeniu również zgodziły się ze mną. Może to zabrzmi nieco zbyt brutalnie, ale La Panthere Legere pachnie, przepraszam za wyrażenie, kupką.
Na szczęście jest to akord dość cichy i przede wszystkim krótkotrwały. Występuję między 5. a 30. minutą od aplikacji. Później Cartier serwuje nam znany z klasyka akord szyprowy, który nieustannie mnie zachwyca. Choć można zapytać, czy to dobry pomysł na lato...
![]() |
Reklama perfum Cartier La Panthere |
Kolejne różnice
W mojej opinii są to też perfumy nieco bardziej białokwiatowe i ogólnie słodsze. Na pewno znacznie wyraźniej czuć nuty suszonych owoców generowane poniekąd przez octan styrallylu.
Baza jest już popisem znanym z wersji Eau de Parfum. Oszałamiający szypr powleczony delikatnym piżmem. Zmysłowo, z klasą i bardzo wytwornie. Gdzieś w tle przewija się delikatna strużka dymu, której nie było w klasyku.
Opinia końcowa
Cartier La Panthere Legere to ponadprzeciętne perfumy. Nie wiem, czy była potrzeba ich tworzenia, ponieważ leżą blisko klasyka (tak samo zresztą jak w przypadku Lancome La Vie Est Belle), ale docenić należy fakt kolejnej dobrej premiery. W moim osobistym rankingu szyprów nowa wersja La Panthere jednak przegrywa minimalnie z Salvatore Ferragamo Emozione - tegorocznym, szyprowym konkurentem.
Mimo wszystko, gdybym miał wybierać, to chyba bym sięgnął po wersję klasyczną. Diabeł tkwi w szczegółach.
Nuty: mech dębowy, paczula, piżmo, suszone owoce, gardenia, tiara
Rok premiery: 2015
Twórca: Mathilde Laurent
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 25, 50 i 75 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin