![]() |
Diana Vreeland Extravagance Russe |
Dzisiaj o najbardziej obiecującej kompozycji marka Diana Vreeland, czyli o Extravagance Rousse. Perfumy te, będące hołdem złożonym miłości do orientu, są najbardziej żywicznym i kadzidlanym ze wszystkich zapachów legendarnej naczelnej Vogue.
Prawda jest jednak taka, że Extravagance Rousse nie powala oryginalnością. Owszem, to ładny i porządnie skrojony zapach kadzidlany z wyczuwalnymi akcentami labdanum i olibanum. Nie ma chemicznych wstawek. Nie ma nieścisłości. Nie ma brzydoty.
Jednak na tle mistrzowskich kompozycji tego gatunku: Rouge Bunny Rouge Embers czy Tom Ford Sahara Noir, Extravagance Russe wypada bardzo blado. To zapach bez emocji. Bez zmian. Bez gry.
Jak na woń drzewną i żywiczną jest płaski i nijaki. Jedynie w bazie trochę się złoci i nabiera cielistej, ambrowej maniery. To trochę mało...
![]() |
Diana Vreeland Extravagance Russe |
Twórcą tych perfum Diany Vreeland jest Clement Gavarry. W moim mniemaniu ten Pan skopiował sam siebie, ponieważ Extravagance Russe przypomina żywcem zapach Matthew Williamson Incense, który debiutował na rynku jakoś w 2006 lub 2007 roku. Tamto kadzidło też było "ładne", ale nijakie.
Opinia końcowa
Jestem nieco zawiedziony, bo oczekiwał czegoś naprawdę wielkiego.
Zapach ten należy do niszowej rodziny perfum kadzidlany. Grupa ta sama w sobie jest ekskluzywna i trudna, ale nie można z automatu wszystkim tego typu zapachom przyznawać pozytywnych ocen. W ramach tej kategorii Extravagance Rousse prezentuje się po prostu słabo. Stąd właśnie taka ocena.
Nuty: żywice, wanilia, ambra, piżmo
Rok premiery: 2014 (w Polsce 2015)
Twórca: Clement Gavarry
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin