Dość przypadkowo trafiłem w internecie na stronę młodej polskiej fotograficzki - Doroty Ozy Kareckiej. Tam zaś znalazłem zakładkę "Humanimals"... i wszedłem.
Fotografie wydały mi się na tyle intrygujące, że postanowiłem się nimi z Wami podzielić. Od razu uprzedzam, że ja na tym się nie znam. Oceniam sztukę w prostych kategoriach, bez znajomości technicznych szczegółów, ale przez pryzmat emocji, jakie niesie. A Oza dostarczyła mi ich bardzo dużo.
I jeszcze ta technika o magicznej nazwie - technika mokrej płyty kolodionowej... W ramach ciekawostki powiem Wam, że wykorzystuje się tam nitrocelulozę i związki srebra. Szczegóły są już bardziej skomplikowane, więc pozwolicie, że je pominę.
Na stronie Ozy znalazłem taki opis zdjęć Humanimals:
„Humanimals” to seria wykonana w technice mokrej płyty kolodionowej, stosowanej przez fotografów w II połowie XIX wieku i przeżywającej obecnie swój renesans. Projekt jest próbą przełamania stereotypu prostego kolodionowego portretu i zawarcia w nim istotnego przekazu. Akt jest tu sposobem na przedstawienie kobiet w różnych rolach, wydobycie prowokacyjnej prawdy, a nie celem samym w sobie.
A oto fotografie (wszystkie pochodzą ze strony Doroty Ozy Kareckiej - ozafoto.com):