![]() |
Chanel Sycomore |
W kwietniu zwyciężyły u mnie perfumy Chanel Sycomore.
Świetnie zachowują się w każdej sytuacji. To zapach męski, uniwersalny, z klasą. Paradoksem jest, że powstał jako perfumy dla kobiet. Gabrielle Chanel chciał okiełznać olejek wetiwerowy - uważany w XX wieku za jedną z najbardziej samczych ingrediencji w przemyśle perfumeryjnym. Wówczas pomógł jest Ernest Beaux - twórca No.5 i pierwszy nos domu Chanel.
Później, w 2008 roku, Sycomore wróciło do oferty marki w najbardziej luksusowej kolekcji Les Exclusifs de Chanel jako zapach-uniseks. Ojcami nowej wersji są Jacques Polge oraz Christopher Sheldrake.
![]() |
Chanel Sycomore |
Ja uwielbiam w nich pieprzność, zieleń, ostrość wetiweru, wielką trwałość, moc i charakter. Potrafią kapitalnie zagrać na skórze zarówno w cieple, jak i zimnie...
Używam ich do klubu, na kolację, do opery i do teatru. Wszędzie, gdzie zależy mi na zrobieniu dobrego wrażenia.
Poza genialnym Guerlain Cologne du Parfumeur, który był ulubieńcem marca (w jednej z perfumerii w Arkadii są piękne, wielkie, kryształowe butle, do których zapałałem ostatnio miłością), jedynie Sycomore w tym roku używałem dłużej niż kilkanaście dni. To naprawdę niezwykły zapach.