Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1711 articles
Browse latest View live

Eau d'Italie Morn to Dusk

$
0
0
Eau d'Italie Morn to Dusk

Tegoroczną premierą marki Eau d'Italie są perfumy Morn to Dusk.


Tak tragicznej, płaskiej i syntetycznej wanilii nie wąchałem nigdy. Początek jest minimalnie bardziej osłodzony jakimiś kwiatkami, ale później zostaje już tylko czysta rozpacz.

Chemiczna woń przypominająca najtańszą etylowanilinę to najłagodniejsze z określeń, jakie przychodzi mi na myśl. Zapach Morn to Dusk bardziej przypomina cukier waniliowy niż perfumy niszowej i cenionej marki.

Aż dziw bierze, że zleceniodawca zmusił Annick Menardo do kreacji takiego gniota...

Opinia końcowa o Eau d'Italie Morn to Dusk


W kategorii perfum waniliowych to jedna z najsłabszych pozycji.


Nuty: bergamotka, wanilia, konwalia, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: Annick Menardo
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Limitowane, biżuteryjne cudeńka Estee Lauder

$
0
0


Estee Lauder czasami lansuje drogie i piękne wersje swoich produktów opakowane w biżuteryjne stroje.


Tak samo jest w tym roku.

Pierwszą w nowości jest Złoty Ananas, w którym możemy schować dowolnie wybrany zapach w formie pomady. Owoc wysadzany jest kryształami Swarovskiego i kosztuje 250 dolarów.

Złoty Ananas


Drugim rarytasem jest Papuga Zamknięta W Złotej Klatce, w której znajdziemy pomadę o zapachu Tuberose Gardenia. Klatka kosztuje 295 dolarów.

Złota Papuga


Trzeci produkt to Złota Karuzela z pomadą o zapachu Pleasures. Zainteresowanie nią było tak duże, że cały dostępny zapas został wyprzedany w ciągu kilku godzin. Co ciekawe, Złota Karuzela kosztowała aż 495 dolarów.

Złota Karuzela

Najtańszą z serii jest Złota Muszka, w której ukryto zapach Modern Muse. Kosztuje tylko 150 dolarów.

Złota Mucha


Oprócz tego powstała seria pudrów w kompakcie, które możecie zobaczyć poniżej.

Limitowane kompakty Estee Lauder

Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Green

$
0
0

Perfumy marki Emanuel Ungaro znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Green

Kolejnym zapachem z serii Emanuel Ungaro Fruit d'Amour, o którym napiszę będzie Zielone Jabłko o nazwie Green.


Historia stojąca za tymi perfumami nie jest tak rozbudowana, jak to było w przypadku wersji Gold. Zielone Jabłko ma być owocem zakazanym - rajskim jabłkiem, które zjedzone przez Ewę stało się przyczyną grzechu pierworodnego.

Green nie pachnie jednak w jakiś szczególnie grzeszny sposób. W gruncie rzeczy jest to kompozycja bardzo podobna do DKNY Be Delicious. Trochę cytrusowy, musujący początek. Później zielone, mało oryginalne jabłuszko, któremu towarzyszy spory zastrzyk zielonych, liściastych niuansów.

Piramida zapachowa Fruit d'Amour Green

Końcówka jest szybka i nieco chemiczna. Można powiedzieć, że polega na zakurzeniu jabłkowego akordu. Trzeba też wspomnieć, że od początku do końca Fruit d'Amour pachnie jakimiś lekkimi, białymi kwiatami w wersji dziewczęco-nijakiej.

Opinia końcowa o Fruit d'Amour Green


Green to perfumy są ładne i bardziej udane od DKNY Be Delicious, choć nie są jakoś szczególnie skomplikowane. Do dzieła sztuki daleko...


Nuty: jabłko, jaśmin, brzoskwinia, piżmo, akord ambrowy, cytrusy, drewno sandałowe
Rok premiery: 2015
Twórca: Alex Lee
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dość dobra (jak na ten typ perfum), około 4 godzin

Najnowsza seria Prada Les Infusions 2015 już w Polsce

$
0
0
Prada Les Infusions 2015



Z prawdziwą przyjemność donoszę, że zapachy z najnowszej kolekcji Prada Les Infusions 2015 są już w Polsce (co prawda w bardzo ograniczonej ilości, ale jednak!).


Pierwsze flakony można nabyć w perfumerii E-glamour.pl. Ceny i pojemności poniżej.

Infusion de Fleur d'Oranger

Nuty: neroli, kwiat słodkiej pomarańczy, jaśmin, tuberoza.

Infusion de Vetiver

Nuty: wetiwer, imbir, neroli, bergamotka, róża.

Infusion d'Iris Cedre

Nuty: irys, cedr, neroli, benzoin, kadzidło frankońskie

Infusion d'Amande

Nuty: migdały, heliotrop, bób tonka, piżmo, anyż

Infusion d'Oeillet

Nuty: goździk, drewno sandałowe, styraks, paczula, mandarynka.

Lorenzo Villoresi Kamasurabhi

$
0
0

Perfumy marki Lorenzo Villoresi znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Lorenzo Villoresi Kamasurabhi
Lorenzo Villoresi Kamasurabhi

Kamasurabhi to najnowsze dzieło florenckiego perfumiarza. Lorenzo Villoresi chciał w tych perfumach zawrzeć aurę Indii - krainy przyjemności i radości (przynajmniej marketingowo, bo wszyscy wiemy, że tak różowo w świecie realnym nie jest).


Kamasurabhi to upojne, bardzo silnie kwiatowe pachnidło w stylu lat 80. Klimatem nawiązuje do dwóch, wielkich klasyków - Dior Poison i Guerlain Samsara. Z pierwszego czerpie mocną, żywiczną tuberozę. Nawiązaniami do Samsary są zawiesiste kwiaty - ylang i jaśmin - położone na sandałowej, nieco kremowej bazie. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że Lorenzo Villoresi daleko ma do kunsztu i finezji Poison oraz Samsary. Kamasurabhi to woń toporna i grubo ciosana.

To jednak nie wyczerpuje doznań niesionych przez te perfumy. Na pewno warto napisać o jeszcze dwóch rzeczach. Pierwszą z nich jest iskrzący kwiat pomarańczy, który rozpoczyna opowieść i nadaje kompozycji minimalnie cytrusowego wydźwięku.

Lorenzo Villoresi i grafika promująca perfumy Kamasurabhi

Najważniejszą jednak cechą Kamasurabhi jest podobieństwo do bodaj najbardziej znanych perfum marki Lorenzo Villoresi - Alamut. Mamy tu więc akord, który wiele osób nazywa "nutą sklepu z indyjskimi kadzidełkami i rękodziełem". Można by zastanowić się, o co tak naprawdę chodzi z tym zapachem. Rzut oka na spisy nut pozwala zauważyć niezmiernie ciekawą rzecz.

Wszystkie nuty (bez wyjątku!!!) wchodzące w skład Kamasurabhi występują też w piramidzie Alamut. Można więc powiedzieć, że Kamasurabhi to uboższa o akcenty kadzidlane wersja Alamut.

I taka jest cała filozofia, która mnie jednak nie przekonuje.



Nuty: róża, jaśmin, ylang, kwiat pomarańczy, narcyz, tuberoza, drewno sandałowe, piżmo, akord ambrowy, skóra
Rok premiery: 2015
Twórca: Lorenzo Villoresi
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 9-10 godzin

Carner Barcelona Palo Santo

$
0
0
Carner Barcelona Palo Santo

Rum, drewno gwajakowe, ciepłe mleko, miękka tonka i wetiwer. Nuty Palo Santo robią wielkie wrażenie. Co tym razem prezentuje nam Carner Barcelona?


Ano zapach niezwykły w każdym calu.

Rum nie jest tu ostry i typowo męski.  Pięknie gładzi go ciepłe mleko, w którym pływa garść roztapiających się krówek. Jest bosko, bo od początku czuć też ziołową, nawiązującą do absyntu (i piołunu) nutę dawany. Słodycz olejku z dawany bardzo często może też rodzić skojarzenia z estragonem, anyżem i lukrecją, ale wspominam o tym tylko tytułem dygresji.

Grafika promujące perfumy Palo Santo

I choć w składzie Palo Santo nie ma wanilii, ani kandyzowanych owoców, to trudno nie nazwać ich perfumami słodkimi. Na początku za słodycz opowiada grzany rum i mleko, później kompozycja pada w objęcia bobu tonka, który nadaje jej charakterystycznej nuty kumarynowo-migdałowej, i też wnosi ładunek cukierkowatości.

Bardzo podoba mi się to, że Carner Barcelona daje nam kompozycję bardzo logicznie i spójnie złożoną. Na każdym z etapów, w każdej chwili mamy dwa główne efekty zapachowe: efekty dymno-drzewny i efekt słodki. Zmieniają się jednak składniki, które owe wrażenie generują. Za efekt drzewny odpowiada mroczny, bardzo zawiesisty i ciepły olejek gwajakowy - najważniejszy ze składników Palo Santo. Słodycz jest sprawką bób tonka. Podobnie jest w bazie, gdzie drzewne niuanse w głównej mierze są kreacją cedru i wetiweru, a słodycz po części amyrisu.



Co to jest amyris?


Oddzielny akpit poświęcę tej ostatniej nucie, która została wpleciona w piramidę Palo Santo za sprawą olejku z amyrisu z Dominikany. Olejek ten ma dość ciekawy skład, który w kontekście składników użytych w tych konkretnie perfumach staje się jeszcze ciekawszy. Otóż badania naukowców pozwoliły bardzo dokładnie określić skład olejku amyrisowego. Znajdziemy w nim składniki występujące w dawanie (m.in mircen i tujon), olejku gwajakowym (m. in. gwajol i gwajakol) i bobie tonka (m. in. kumaryna). To sprawia, że jest jednocześnie ziołowy, słodki i drzewny. A przy tym jest na tyle ciężki, że można go z łatwością umieścić wśród nut bazowych. W wypadku Palo Santo połączenie tych wszystkich faktów dało nam niezwykłe zwieńczenie całości.

Opinia końcowa o Carner Barcelona Palo Santo


I właśnie z tego powodu wąchając te perfumy można odnieść wrażenie idealnego zbalansowania kompozycji. Wszystko jest tu tak jakby idealne. A przy tym same perfumy są bez dwóch zdań niszowe i ambitne. To w końcu drzewna, ciepła, rumowa i mleczna kompozycja. I bardzo słodka!!!


Nuty: karmel, rum, dawana, mleko, drewno gwajakowe, drewno cedrowe, bób tonka, wetiwer, amyris
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 10 godzin

Perfumy podobne: M. Micallef Gaiac, L'Artisan Havana Vanille (Vanille Absolument), Frapin 1697

Wypowiedź dla polskiej edycji magazynu GRAZIA

$
0
0
Grazia Polska

Z radością informuję, że miałem przyjemność udzielić wypowiedzi na temat perfum dla polskiej edycji włoskiego magazynu Grazia.


Przy okazji warto wspomnieć, że od czerwca tego roku Grazia Polska stała się miesięcznikiem luksusowych (wcześniej była dwutygodnikiem segmentu people).



W najnowszym numerze będziecie mieli przyjemność przyjrzeć się najnowszych premierom perfumeryjnym.

Grazia jest międzynarodowym magazynem, który wydawany jest między innymi we Francji, Włoszech, Japonii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

Marcin Budzyk Grazia

Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Pink

$
0
0

Perfumy marki Emanuel Ungaro znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Pink

Bardziej z obowiązku niż z przyjemności, ale postaram się napisać parę słów o trzecim, ostatnim owocu z serii Emanuel Ungaro Fruit d'Amour o nazwie Pink.


W sumie to nawet nie jest jakiś tragiczny zapach. Ładnie pachnie cukierkową różą, którą na początku przełamuje nuta owocowo-kwaskowa. W bazie zaś róża miesza się z jeżyną i powoli blednie w cieniu dość słodkiego piżma, które nie jest jednak bardzo syntetyczne i nie wnosi wrażenia kurzu. To ważne.

Fruit d'Amour to kompozycja bez większej historii, która w dużej mierze przypomina mi Apparition Pink - premierę Emanuela Ungaro sprzed 5 lat. Różnica jest taka, że nowe perfumy są przede wszystkim różane, a wariacja Apparition była głównie malinowa, a dopiero później różana.

W podsumowaniu tamtej recenzji napisałem tak:

"Zapach cały czas krąży w tych tematach (czyli maliny i róży) i nie rozwija się w sposób nieprzewidywalny czy gwałtowny. Miękko usadawia się na skórze i po prostu pozwala się sobą cieszyć. Lekki, łatwy i przyjemny. Nie razi chemią i ma świetny stosunek ceny do jakości..."

O Fruit d'Amour Pink mogę napisać dokładnie to samo, zmieniając jedynie temat główny.

Zwracam uwagę na to, że Emanuel Ungaro uniknął chemicznych i masakrycznie tanich klimatów. To zasługuje na uznanie.


Nuty: yuzu, jabłko, jeżyna, róża, piwonia, frezja, drewno sandałowe, drewno cedrowe, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: Philippe Romano
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Emanuel Ungaro Apparition Pink, Dolce & Gabbana The One Rose, Lancome Tresor Midnight Rose

Michael Kors Rose Radiant Gold

$
0
0

Michael Kors Rose Radiant Gold znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors Rose Radiant Gold
Michael Kors Rose Radiant Gold

W ramach najnowszej kolekcji marki Michael Kors o nazwie Gold Collection premierę miały trzy zapachy. Pierwszym, o którym napiszę jest Rose Radiant Gold.


W mojej skromnej opinii jest to najsłabsza pozycja całej linii. Perfumy są lekko kwiatowe, przykryte woalem zakurzonego piżma. Do tego dochodzi całkowita zapachowa neutralność i nijakość. Pewnie taki koncept się sprzeda, ale umówmy się, że sztuki perfumeryjnej to tu nie ma.

Róży raczej też tu nie czuć. Jeśli już mowa o jakichś kwiatach to zdecydowanie bliżej Rose Radiant Gold do totalnie masowych frezji, magnolii czy piwonii. No i oprócz tego tony syntetycznych piżm, które nadają całości sztucznego i zakurzonego charakteru.

Butelka perfum Michael Kors Rose Radiant Gold

Opinia końcowa o Rose Radiant Gold


Całość bardzo mocno nawiązuje do wypranych z emocji koszmarków, które straszą na półkach perfumerii: Van Cleef & Arpels Reve, Versace Yellow Diamond, Tous Floral Touch... Michael Kors tym razem się nie popisał...


Nuty: akord kwiatowy, akord przyprawowy, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dość dobra, około 6 godzin

Perfumy podobne: Van Cleef & Arpels Reve, Tous Floral Touch, Dior Addict Eau de Toilette

Perfumy o zapachu spermy

$
0
0
Zapach spermy

Perfumy o zapachu spermy to marzenie wielu osób. Z myślą o nich producenci perfum stworzyli aromaty, które mają przywodzić im jej zapach. Okazuje się zatem, że sperma nie pachnie brzydko


Jak powstaje zapach spermy w perfumach?


Oczywiście do produkcji takich perfum nikt nie wykorzystuje naturalnej spermy, ale liczne związki mające razem stworzyć ten naturalistyczny efekt. Perfumiarzom z pomocą przychodzą liczne aldehydy i pewne rodzaje syntetycznych piżm, chociaż nie tylko. Sprawa odtworzenia woni spermy za pomocą innych związków chemicznych to dość rozległy i trudny temat.

Perfumy z nutą ludzkiej spermy


Etat Libre d'Orange Secretions Magnifiques


To najbardziej znane perfumy z nutą spermy i jedne z nielicznych, w których ta nuta pojawia się oficjalnie. Oprócz tego znajdziemy tutaj też akord jodu, adrenaliny, krwi i mleka. Do tego dochodzą też bardziej "normalne" nuty: opoponaks, kokos, drewno sandałowe i irys.

Secretions Magnifiques są dostępne w Polsce, ale nie znam żadnej osoby, która je nosi lub choćby lubi. Pachną naprawdę obrzydliwie. Może kiedyś przygotuję ich oddzielną recenzję.

Etat Libre d'Orange Secretions Magnifique

Alan Cumming Cumming


Christopher Brosius, ten od marki CB I Hate Perfume, w roku 2004 skomponował zapach Cumming dla Alana Cumminga. I choć spis nut obejmuje nuty raczej przyjemne: whisky, skórę, mech, czarny pieprz,  to jest w nim również tajemnicza nuta S, którą osoby noszące kojarzą ze spermą (po angielsku również na S).

Przy okazji zerknijcie na reklamę tego "cuda"



Thierry Mugler Cologne


Również Thierry Mugler zrobił wszystkim niespodziankę przy okazji swoich letnich i bardzo świeżych perfum. W materiałach prasowych również czytamy o tajemniczej "nucie S". Oficjalnie do dziś dnia nie wiemy, czym ona jest. Pamiętam jednak, że w jednym z wywiadów sprzed wielu lat sam Thierry Mugler napomknął, że chodzi o spermę. I wiele słów w internecie potwierdza moje wspomnienia.

Pełna recenzja: Thierry Mugler Cologne

Thierry Mugler Cologne

Lady Gaga Fame


O perfumach spermowych zrobiło się głośno, kiedy Lady Gaga powiedziała, że jej debiutancki zapach ma pachnieć "krwią i spermą". Niestety, Coty - właściciel licencji - nie zgodziło się na aż takie ekstrawagancje. Plotka jednak poszła w świat i dziś wiele osób często błędnie sądzi, że w perfumach Lady Gaga Fame jest nuta spermy.

Pełna recenzja: Lady Gaga Fame

Perfumy pachnące spermą według subiektywnych odczuć różnych ludzi


Calvin Klein Reveal
Thierry Mugler Womanity
Penhaligon's Hamman Bouquet
Bvlgari Pour Homme
Guerlain Mitsouko
Moschino Friends
Clinique Simply

A Wy? Macie jakieś inne perfumy, które przywodzą na myśl woń spermy?

Marc Jacobs Daisy Dream Forever

$
0
0

Perfumy marki Marc Jacobs znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Marc Jacobs Daisy Dream Forever
Marc Jacobs Daisy Dream Forever

Daisy Dream Forever daje sobie całkiem nieźle radę na tle tragicznej Daisy Dream EdT. Marc Jacobs zaskakuje, choć po tak marnym klasyku chyba nie można było zrobić słabszych perfum.


Nowe Daisy Dream Forever miało być z założenia wonią mocniejszą, lecz nadal lekką i zwiewną. Dzięki Bogu finalnie kompozycja nie spełnia tych zamierzeń. Wyraźnie dodano jej ciężaru i wepchnięto w słodkie, nieco wręcz gourmandowe tony. Jak by to wszystko nie szło, nie mogę powiedzieć, że jest to kompozycja totalnie bez wyrazu, nijaka i wyprana ze wszystkich emocji.

Marc Jacobs Daisy Dream Forever

Nuty obu wersji są takie same, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że różnice są między nimi bardzo widoczne. Daisy Dream Forever jest znacznie bardziej owocowa. Efekt jest o tyle ciekawy, że owoce są tutaj podane w formie dość słodkiej, a na pewno znacznie słodszej niż było to w klasyku. Na początku byłem przekonany, że w piramidzie nowej odsłony znajdę nutę pralin lub coś w tym stylu. Moje przekonanie było jednak błędne. To pozwala mi przypuszczać, że perfumiarze marki Marc Jacobs chcieli nieco skarmelizować gruszki i jeżyny, i w ten sposób wnieść cień smakowitego akordu do piramidy.

Marc Jacobs Daisy Dream Forever EDP i Marc Jacobs Daisy Dream EDT


Opinia końcowa o Daisy Dream Forever


Nic jednak nie zmienia faktu, że Daisy Dream Forever to dalej perfumy dość miałkie i proste. Zabieg dosłodzenia nie ożywił ich, nie nadał iskier, nie urozmaicił. Zapach dalej jest niezmienny i raczej płaski.

Czyli trochę lepiej niż w klasyku, ale dalej źle.


Nuty: liczi, kokos, jaśmin, wisteria, jeżyna, grejpfrut, liczi, akord drzewny, gruszka
Rok premiery: 2015
Twórca: Alberto Morillas, Ann Gottlieb
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin

Perfumy podobne: Marc Jacobs Daisy Dream, Versace Bright Crystal Absolu, Gabriela Sabatini Miss Gabriela Night

Klip promujący perfumy Marc Jacobs Daisy Dream Forever


Rance Hortense

$
0
0
Rance Hortense

Oszczędzę Wam całej historycznej otoczki najnowszych perfum Rance o nazwie Hortense. Wystarczy wiedzieć, że Hortensja de Beauharnais była Królową Holandii i matką Napoleona III.


Ponoć pierwotna receptura perfum Hortense powstała w 1810 roku, kiedy Jean Rance pod wpływem uroku młodej damy zmieszał dla mniej romantyczne pachnidło. I ponoć nowa wersja ma nawiązywać do pierwowzoru, ale tego akurat nigdy nie się nie dowiemy.

Wiemy natomiast, że Hortnese to piękny, delikatny zapach różany z równie subtelnym podbiciem orientalnym. W poczet określeń-kluczy na pewno można zaliczyć: "frywolność", "urokliwość", "mały pazurek". Nutą główną uczyniono różę, której klimat jest podobny do tego, którego doświadczaliśmy w Rance Rose de Rose. Mamy zatem różę szminkową z wyraźnym akcentem kobiecej kosmetyczki, trochę pudru, trochę puchu i pluszowe obicia...

Reklama perfum Rance Hortense

Rance Hortense zaskakuje jednak ciepłym, zmysłowym cynamonem i cieniem kadzidła. To nie są nuty solo znane z innych niszowych premier, ale nadają całości pożądanej zmysłowości i pazura.

Trzeba też powiedzieć, że kompozycja jest raczej łatwa jak na niszę. Nie jest jednak mainstreamowa, ponieważ czuć ponadprzeciętną jakość składników użytych do jej wykonania.

Opinia końcowa o Rance Hortense


Podoba mi się jej kwaskowy początek, różano-cynamonowe, miękkie serce i nieco słodsza, pamiętająca wcześniejsze nuty baza. Hortense to świetnie skomponowane perfumy. Dla fanek drzewnych, ciepłych i urokliwych perfum to może być naprawdę świetny zapach.


Nuty: bergamotka, pieprz, cynamon, drewno cedrowe, mahoń, róża, wanilia
Rok premiery: 1810/2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Perfumy podobne: Lubin Grisette, Dior Dolce Vita, Shiseido Feminite du Bois

Rance Heroique

$
0
0
Rance Heroique
Rance Heroique

Heroique to męska premiera Rance prezentowana razem z Hortense.


Zapach jest poprawny. Na początku pachnie jak kawałek drewna nasączony owocowym sokiem z lodem. Przyjemnie, ale mało niszowo.

Widać, że perfumiarze Rance zapatrzyli się na sukces perfum Creed Aventus. Nie dość, że otwarcia oby kompozycji są podobne - drzewno-owocowe i rześkie, to również serca ukuto w rytmie męskiej róży skąpanej w garniturowej porzeczce. W obu zapachach użyto brzozy i paczuli, żeby podkreślić męski pierwiastek, i w obu czuć cień nuty paprociowej-fougere. Jakby tego było mało, również baza Heroique wpada w klimaty Aventus. Jest nieco bardziej przykurzona i drzewna, z zaznaczonym akcentem fougere z poprzedniego etapu.

Opinia końcowa o Rance Heroique


Szkoda, że nie mam Aventusa na podorędziu, ale podobieństwa między dwoma pozycjami są oczywiste. Jedyną nutą, która je różni jest drewno tekowe. I to akurat szczegół dość istotny (jeśli dobrze zapamiętałem perfumy Creeda), bo Heroique jest wonią bardziej drzewną, od początku po bazę.


Nuty: czarna porzeczka, bergamotka, ananas, jabłko, jaśmin, róża, paczula, brzoza, ambra, wanilia, drewno tekowe, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Creed Aventus, La Martina Tierra del Fuego

Michael Kors 24K Brilliant Gold

$
0
0

Michael Kors 24K Brilliant Gold znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors 24K Brilliant Gold

24K Brilliant Gold to drugie perfumy z serii Michael Kors Gold Collection, o których napiszę.


Niestety, podobnie jak Rose Radiant Gold, tak i te są lekkie, kwiatowe i totalnie bez wyrazu. Różnica polega na tym, że tamte były oparte na wypranych nutach "różowych" kwiatów, a 24K Brilliant Gold to kwiaty białe z dominującym hedionem, który ma przypominać jaśmin.

Plusem tej wersji jest też to, że nie pachnie w końcówce tragicznymi i zakurzonymi utrwalaczami. Chemiczny, bo chemiczny, ale jaśmin jest wyczuwalny nawet w bazie.

Michael Kors 24K Brilliant Gold

Opinia końcowa o Michael Kors 24K Brilliant Gold


Michael Kors podstawiam nam pod nos perfumy pozbawione życia, wyrazu i historii. Płasko tu, że aż szkoda mówić. I na tym skończę recenzję.



Nuty: akord kwiatowy, akord drzewny, mandarynka
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Chanel Chance Eau Vive, Carolina Herrera 212 VIP Club, Estee Lauder Modern Muse

Kolekcja perfum Krystyny

$
0
0


Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam kolekcję perfum Krystyny.


Jest w niej bardzo dużo unikatów i zapachów, które nie są od dawna produkowane. Sporej części z nich nie znam.

Dość wspomnieć tu o Le Roy Soleil, Fendi Theorema, Donna Karan Black Cashmere, Kenzo Le Tigre i wielu, wielu innych...


Atelier des Ors Cuir Sacre

$
0
0
Atelier des Ors Cuir Sacre

Atelier des Ors już w Polsce! Zaczynamy. 

Losowo wybierałem zapachy do testów. Na początek zatem Cuir Sacre.


Zapach jest o tyle ciekawy, że pachnie dokładnie tak, jak mówi to spis nut. Co więcej, nawet bez lektury materiałów można z łatwością odgadnąć 5-6 składników użytych w piramidzie. Zazwyczaj taka czytelność charakteryzuje perfumy niszowe, które oparte są na naturalnych, czystych absolutach i olejkach.

Atelier des Ors Cuir Sacre - zdjęcie promocyjne

Tuż po pierwszym psiknięciu czuć jałowiec, kardamon i cyprys. Nuty są jasne i czyste, i nie pozostawiają złudzeń, że mamy do czynienia z pachnidłem drzewnym. Nie sądzę, aby komuś ich odgadnięcie sprawiło kłopot. Nie są jednak wulgarne i nie sprawiają wrażenia "surowizny". Cuir Sacre pieści nos obrazami bardziej wyszukanymi. Jałowiec wchodzi w nuty ginu (klimaty Juniper Sling są naprawdę blisko w akordzie głowy), kardamon oprócz zieleni wnosi też ładunek słodyczy, a cyprys nadaje nieco syropowatych, choinkowych niuansów. W efekcie kompozycja jest mniej wytrawna, niż byśmy przypuszczali. Zaznaczam jednak, że cukru i ciepła też nie ma tu za dużo. Jest ich tylko tyle, żeby nieco uprzyjemnić obraz.

Później Cuir Sacre staje się wonią klasycznie kadzidlano-cedrową. Przyprawy uciekają z planu zostawiając jednak odrobinę słodyczy w tle. Serce kompozycji żywo przypomina Rouge Bunny Rouge Silvan czy Tom Ford Bois Marocain. Jest w nim też drobny cień czegoś człowieczego, nie do końca czystego. To z kolei budzi skojarzenia z Fille en Aiguilles.

Opakowanie zewnętrzne perfum Atelier des Ors Cuir Sacre

Po trzech godzinach zostaje zaś wyłącznie wetiwer z cieniem nuty papirusowej (polecam krótki artykuł o tym, czym jest cypriol i papirus w perfumach) i skórzanej. Cieniem. Słabość owych akcentów zadziwia w kontekście nazwy - Cuir Sacre. Kto zatem oczekiwał mocnych skórzanych niuansów, będzie musiał szukać ich gdzie indziej. Minusem jest jednak to, że papirus nadaje kompozycji wyraźne zakurzonego charakteru, a to rodzi moje przypuszczenia, że ktoś wmontował tam również jakieś podlejsze utrwalacze, które papirus miał ukryć...

Opinia końcowa o Cuir Sacre


W kategorii drzewno-wetiwerowych zapachów perfumy Atelier des Ors Cuir Sacre prezentują się całkiem nieźle. Jest tu pomysł, jest jakość i jest to coś, co sprawia, że perfumy mogą się podobać.


Nuty: kardamon, jałowiec, drewno cedrowe, cyprys, wetiwer, olibanum (kadzidło), skóra, papirus, szafran
Rok premiery: 2015
Twórca: Marie Salamagne
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Serge Lutens Fille en Aiguilles, Tom Ford Bois Marocain, Rouge Bunny Rouge Silvan

[NEWS] Carven L'Absolu

$
0
0
Carven L'Absolu
Carven L'Absolu

Jedna z najciekawszych marek zapachowych - Carven - ogłosiła premierę nowych perfum o nazwie L'Absolu.


Po niebanalnie kwiatowych Le Parfum i chłodniejszym L'Eau de Toilette, L'Absolu ma być odsłoną mocniejszą i bardziej zmysłową. Akordem głównym uczyniono białe kwiaty - ylang, tuberozę i jaśmin. Oprócz nich w piramidzie nut nowych perfum Carven znajdziemy mandarynkę, irysa, paczulę, drewno sandałowe oraz labdanum.

Oczekuję, że to będzie jedna z najlepszych premier tego roku. Damskie zapachy Carven to bez wyjątku perełki.

Michael Kors White Luminous Gold

$
0
0

Michael Kors White Luminous Gold znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors White Luminous Gold
Michael Kors White Luminous Gold

Luminious Gold to najbardziej niesamowite perfumy z kolekcji prezentowanej w podłużnych flakonach.  Michael Kors tym razem zaszalał i dał nam zapach bardzo nietypowy.


Spis nut raczej do testów nie zachęca (podobnie jak w przypadku Rose Radiant Gold i 24 Brilliant Gold). Mamy tam jaśmin, gruszkę i akord ambrowy. Przed oczami od razu zaświtało mi Versace Yellow Diamond i inne, tego typu koszmarki. Okazało się jednak, że White Luminous Gold pachnie zupełnie inaczej.

Pierwsze 5 minut ma tanie, tragiczne i prostackie. Chemiczna, acz nieco ogrzana gruszka musi się w tym czasie wyszaleć... Ale po 5 minutach dzieją się cuda...

Reklama perfum White Luminous Gold

Zapach sam w sobie jest naprawdę niesamowity. Pachnie lekko, ale ma w sobie dużą głębię i zmienność. Spis nut nawet w małej części nie przekazuje ładunku zapachowych emocji, które niesie ta kompozycja. Według mnie pachnie ciepło, drzewnie, zmysłowo. Jeśli jest tam jaśmin, to taki ogrzany w ciepłym ognisku, trochę haczący o klimaty Gaiac, Chanel Allure EdT czy Estee Lauder Bronze Goddess Capri. Nie jest to natomiast dziewczęcy, chemiczny jaśmin znany z tysięcy klonów i nie jest to też jaśmin brudny, ociekający seksem i zwierzęcością. Pięknie z nim współgrają drzewne, trochę kremowe tony. Aż dziw bierze, że w piramidzie zapachowej White Luminous Gold nie ma drewna sandałowego, ani cedru, ani gwajaku...

Michael Kors White Luminous Gold

Kolejną nutą, którą czuć (a której formalnie nie ma) jest wanilia. Sypka, ale słodka. Ciepła. Taka trochę w stylu Guerlain Shalimar, a w zasadzie nawet bardziej w stylu Eau de Guerlain - bo trzeba brać pod uwagę, że Michael Kors daje nam perfumy lekkie i świetliste, które tylko migoczą wielką siłą mocnych składników.

W ten klimat wpisuje się również wyczuwalna nuta ambry. Jest to o tyle dziwne, że nawet poprzednia premiera - Sexy Amber - była chemiczna i z ambrą nie miała za wiele wspólnego. Nie łudzę się, że użyto tutaj naturalnej ambry, ale jej aromat jest naprawdę wyczuwalny. Wnosi do kompozycji pewne słone, bardzo cielesne akordy. Ambra nadaje też finezji ciepłym tonom z racji tego, że genialnie współgra z jaśminem i elementami shalimarowymi.

Opinia końcowa o perfumach Michael Kors White Luminous Gold


Michael Kors White Luminous Gold zrobił na mnie bardzo duże, pozytywne wrażenie. Bez dwóch zdań uważam, że jest to najlepsza jakościowo propozycja wśród całej siódemki w wysokich flakonach. I do tego genialnie skomponowana pod względem technicznym. Dodajmy, że są to perfumy powstałe zapewne niemal wyłącznie ze składników syntetycznych. W tym wypadku brawa należą się jeszcze większe.


Nuty: gruszka, akord ambrowy, jaśmin
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6 godzin

Perfumy podobne: Estee Lauder Bronze Goddess Capri, Chanel Allure EdT, Guerlain Eau de Shalimar

Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

$
0
0

Perfumy marki Estee Lauder znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Estee Lauder Modern Muse Le Rouge
Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

Modern Muse Le Rouge to najnowsze perfumy Estee Lauder, które pojawiają się właśnie w polskich perfumeriach. 


Kobieta Modern Muse Le Rouge jest elegancka, pewna siebie i seksowna. Charyzma, nowoczesność i odwaga to jej nieodłączne atrybuty. Estee Lauder wymienia ich jeszcze więcej w oficjalnych materiałach. Można zatem przyjąć, że kobieta nosząca te perfumy stanie się Alfą i Omegą - kobietą idealną, boginią wręcz, i że taka jest ambasadorka zapachu, Kendall Jenner, siostra Kim Kardashian

Czytałem w swoim życiu mnóstwo tego typu opisów perfum. Każdy niemal flakon jest dla kobiety zmysłowej, pięknej i pewnej siebie. Modern Muse Le Rouge to jednak wyżyny tej pseudopoetyckiej fikcji. Amerykańscy marketingowcy odpłynęli... No, ale nie to jest ważne.

Kendall Jenner w kampanii Modern Muse Le Rouge

Jak pachnie Modern Muse Le Rouge?


Zapach może się podobać. Na tle Modern Muse i Modern Muse Chic wypada naprawdę nieźle. Po dwóch koszmarnych zapaszkach w końcu mamy coś, co da się wąchać. Może nie jest to arcydzieło, lecz o samej kompozycji mogę napisać parę pozytywnych słów.

To przede wszystkim róża położona na czerwonym pieprzu i paczuli ze sporym dodatkiem owoców. Początek musuje, strzela też małymi pociskami cukru. Akord owocowy nie koresponduje ściśle z konkretnym owocem. Bardziej przypomina mieszankę, w której są i maliny, i porzeczki, i jeżyny. Gdyby komuś skojarzyły się truskawki lub inne rośliny, to również będzie to zrozumiałe. Akord ten nie jest na tyle czytelny, żeby rozstrzygnąć to bezsprzecznie.

Trzeba wziąć pod uwagę, że nutą absolutnie pierwszoplanową jest czerwony pieprz. Wyczuć go można w głowie, sercu i bazie Modern Muse Le Rouge. I to za jego sprawą wielu osobom mogą się te perfumy skojarzyć z Mademoiselle Ricci lub Quelques Notes d'Amour. W nim też zatopiona jest róża w wersji szminkowo-kosmetycznej. Obraz byłby bardzo ciekawy, ale burzy go duża sztuczność perfum. Czuć, że nie jest to szminka Estee Lauder, lecz jakaś chińska podróbka. Na szczęście pieprz ten nie dusi żywcem, choć kreuje mocno pudrowe obrazy.

Reklama Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

Później pojawia się też paczula, która wieńczy całość i dość skutecznie (ale nie rewelacyjnie) ukrywa chemiczne i zakurzone piżma. Taka konstrukcja perfum sprawia, że wiele osób skojarzy je z Coco Mademoiselle i Coco Noir, choć konstrukcja Modern Muse Le Rouge jest bez porównania prostsza i tańsza.

Opinia końcowa o Estee Lauder Modern Muse Le Rouge


To jedna z ciekawszych premier tej marki od wielu lat, choć kiedy zaczniemy wspominać Sensuous czy dawne klasyki, to uroda Modern Muse Le Rouge na ich tle zblednie...


Nuty: czerwona porzeczka, róża, malina, wetiwer, wanilia, magnolia, jaśmin, paczula, szafran
Rok premiery: 2015
Twórca: Harry Fremont
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Perfumy podobne: Nina Ricci Mademoiselle Ricci, Chanel Coco Noir

Estee Lauder i Kendall Jenner


Jak już wspomniałem, ambasadorką perfum została Kendall Jenner. Film ukazujący kreację reklamy Modern Muse Le Rouge możecie znaleźć poniżej. Krótki jest, więc można obejrzeć.





[NEWS] Byredo Rose of No Man’s Land

$
0
0
Byredo Rose of No Man's Land
Byredo Rose of No Man's Land

Szwedzka marka Byredo prezentuje nowe perfumy - Rose of No Man's Land.


Zapach jest oczywiście różany, ale w tym wypadku wcale nie on jest najważniejszy. Rose of No Man's Land to bowiem tytuł piosenki, która powstałą w 1918 roku jako hołd dla pielęgniarek pomagających i ratujących życie ludzkie na frontach I Wojny Światowej. Taki sam cel przyświeca perfumom Byredo.

Pewna część dochodu ze sprzedaży każdego flakonu zostanie przekazana fundacji Lekarze bez Granic. Co rzadkie w świecie niszowych, twarzą Byredo Rose of No Man's Land została topmodelka Freja Beha Erichsen.

Piramida zapachowa prezentuje się następująco: róża, malina, czerwony pieprz, papirus, ambra. Coś Wam przypomina? Mnie kojarzy się z Estee Lauder Modern Muse La Rouge i dalej z bestsellerami Chanel.

Rose of No Man's Land w wykonaniu Henry'ego Burra



Viewing all 1711 articles
Browse latest View live