Perfumy marki IsaDora to pewne zaskoczenie, gdyż firma do tej pory była znana z kosmetyków do makijażu. Na lato zaprezentowała jednak serię Paradise Islands Collection.
Mnie, od razu, nasuwają się skojarzenie z limitowanymi edycjami Escady, ale ufam, że chociaż zapachowo IsaDora posunie się dalej. W skład linii wchodzą trzy zapachy:
Isadora Blue Hawaii
Mięta, cytryna, melon, czarna porzeczka, truskawka, jaśmin, brzoskwinia, anyż, konwalia, róża, drewno sandałowe, piżmo i morskie drewno... Te nuty mają przenieść nas na hawajską plażę, gdzie w cieniu palmy mamy oddawać się rozkoszy picia drinków z palemką. :)
Isadora Waikiki Beach
Malina, pieprz syczuański, arbuz, róża, konwalia, gruszka, piżmo, cedr, wanilia... Tu z plaży przechodzimy do wody. Otaczają nas fale ciepłego morza. Lub rozgrzany piasek podczas spaceru.
Isadora Aloha
Mandarynki, akordy morskie i kwiatowe, jaśmin, frezja, drewno sandałowe, róża, czerwone owoce. Te perfumy mają nas zaś przenieść do egzotycznego ogrodu.
Seria Isadora Paradise Islands ma być dostępna na świecie od kwietnia 2014. Boję się, że nie trafi do Polski...