Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1711 articles
Browse latest View live

Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend

$
0
0

Perfumy marki Armani znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend
Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend

Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend to hołd złożony siłom natury - potędze wulkanów i wielkości morskich fal...


Motyw ten staje się powoli naczelnym w świecie męskich perfum, ponieważ i rodzina Fahrenheit (Fahrenheit Aqua), i Bvlgari Man in Black korzystały w tych wątków. Po tym względem Armani to plagiat.

Obie wersje Armani Acqua di Gio Profumo w oficjalnej fotografii reklamowej
Oficjalna fotografia wersji Special Blend i klasycznej odsłony Profumo

Zapachowo Acqua di Gio Profumo Special Blend prezentuje się jednak zupełnie inaczej od powyższych perfum. To kompozycja do bólu płaska, chemiczna i nawet nie muska poziomu Bvlgari czy Diora. Co więcej, z klasykiem Acqua di Gio Profumo również nie ma za wiele wspólnego w obszarze kadzidła (wspólne elementy to zaś tragiczna, morsko-zakurzona baza), zaś znacznie bliżej jej do letnich limitowanek Light Blue, choć i na ich tle wypada marnie.

To tony syntetyków drzewnych, ambrowych, białe piżma i pylisty cień ziół. Najbardziej charakterystycznym niuansem jest baza złożona z lekko słodkich nut morskich imitujących ambrę oraz klasycznej, zakurzono-drzewnej podstawy znanej z większości męskich perfum.


Opakowanie zewnętrzne Profumo Special Blend
Opakowanie zewnętrzne Profumo Special Blend

Opinia końcowa o Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend


Żaden Special Blend, a koszmarek rodem z chińskiej fabryki podróbek


Najważniejsze cechy:

  • - 100% syntetycznych wrażeń
  • - akord morsko-ambrowy wyczuwalny w sercu i bazie
  • - mocno zakurzona, drzewnopodobna podstawa wyczuwalna od samego początku

Nuty:

akord morski, geranium, akord ambrowy, olibanum, paczula, rozmaryn, bergamotka, imbir, szałwia

Rok premiery: 

2017

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 75 mL

Trwałość: 

niska, około 3-4 godzin

Twórca: 

b.d.

Reklama perfum Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend 


Reklama perfum Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend
Zdjęcie reklamowe zapachu Giorgio Armani Acqua di Gio Profumo Special Blend


Grafika reklamowa przygotowana na rynek włoski

Kolekcja perfum Aleksandry

$
0
0
Perfumy z kolekcji Aleksandry

Dzisiaj z nieukrywaną przyjemnością przedstawiam Wam kolekcję perfum Aleksandry


Jest w niej mnóstwo perełek, cały klimat wyraźnie zmierza w kierunku akordów drzewnych, ciepłych i cięższych. W zbiorze nie brakuje jednak ambitnej słodyczy z Dior Absolutely Blooming czy Serge Lutens Un Bois Vanille na czele.

I choć nie znam wszystkich perfum, to na podstawie większości mogę stwierdzić, że bardzo mi się podobają te zapachy. Czuć tu iskrę i po prostu pasję do pachnącego świata.


Wielka Wyprzedaż perfum na E-Glamour.pl SPIS PEREŁEK

$
0
0
Jesień

Moi Drodzy, jak pewnie wiecie, perfumeria E-Glamour.pl przedłużyła jesienną wyprzedaż i dołożyła wiele perełek.


Produktów jest mnóstwo, ale takich, na które warto zwrócić uwagę znacznie mniej. Postanowiłem zrobić ich pobieżny przegląd...

Przy okazji przypominam, że główny wpis o perełkach jesiennych dla kobiet znajdziecie tutaj: KLIK

1. Balenciaga Paris (od 75 zł/30 mL)


Piękne, szykowne i eleganckie fiołki na drzewnym podbiciu.
Pełna recenzja: KLIK

2. Byredo Rose Noir (od 348zł/100 mL)


Jeden z nielicznych zapachów tej marki wartych polecenie: mroczna, drzewna róża.
Pełna recenzja: KLIK

3. DSquared2 Want (od 49 zł/30 mL)


Wanilia - jedna z ciekawszych w mainstreamie
Pełna recenzja: KLIK

4. Hugo Boss Bottled (od 69 zł/50 mL) (EDIT: to jednak nie klasyk, a wersja Intense - znacznie słabsza od klasyka)


Męski klasyk. Ambitny i podobający się każdemu.
Pełna recenzja: KLIK

5. Lady Gaga Eau de Gaga (od 12 zł/30 mL)


Nie znam tych perfum bardzo dobrze, ale ze taką cenę piszę o nich.

6. Laura Biagiotti Venezia (od 26 zł/30 mL)


Piękny, szlachetny orient i drzewna śliwka.
Pełna recenzja: KLIK

7. M. Micallef Royal Rose Aoud (od 234 zł/100 mL)


Róża + oud -ponadczasowa klasyka w stylu micallefowych oudów.

8. Michael Kors White Luminous Gold (od 104 zł/50 mL)


Najciekawsza sztabka w ofercie Michaela Korsa.
Pełna recenzja: KLIK

9.  Salvatore Ferragamo Emozione (od 105 zł/92 mL)


Elegancki, lekki i świetlisty szypr.
Pełna recenzja: KLIK

10. Trussardi Uomo The Red (od 67 zł/30 mL)


Dobra, nowa, męska premiera z nutami alkoholowymi i drzewnymi
Pełna recenzja: KLIK

11. Valentino Donna (od 140 zł/50 mL)


Jedna z najciekawszych premier ostatnich lat dla fanów kobiecych, pudrowych irysów
Pełna recenzja: KLIK


Givenchy Gentleman 2017

$
0
0

Perfumy marki Givenchy znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Givenchy Gentleman 2017
Givenchy Gentleman 2017

Givenchy Gentleman - nowe wcielenie największego z męskich klasyków Givenchy w odsłonie 2017 w końcu pojawia się na Nez de Luxe


Testując tego typu perfumy mam zawsze wrażenie, że obcuję w legendą i trudno mi zabrać się do oceny i napisania recenzji. Z jednej strony wciąż mam w pamięci mocno korzennego klasyka z roku 1974, w którym tony drzewne, zwierzęce i mszyste plotły się warkocz bezsprzecznie męskie, choć z dzisiejszej perspektywy jednak mocno przestrzały. Z drugiej jednak, samo nowe wcielenie Gentleman 2017 wydaje się wonią pozbawioną charakteru i taką, która nie wymaga głębszych analiz.

Reklama perfum Givenchy Gentleman
Aaron Taylor-Johnson w kampanii Givenchy Gentleman 2017

To nieco drzewny, nieco słodki, nieco zakurzony miks różnych ingrediencji, z których trudno nawet wyciągnąć pojedyncze nuty bez czytania oficjalnych materiałów. Ponoć głównym składnikiem miał tu być irys z lawendą, które podano na skórzano-paczulowej bazie. Takie postawienie rzeczy od razu nasunęło mi na myśl Dior Homme Parfum czy Valentino Uomo Intense, ale Givenchy nie poszło tą drogą. Gentleman bardziej przypomina Dior Sauvage czy Paco Rabanne Invictus - czyli wędrujemy w kierunku bezpiecznej klasyki, która spodoba się każdemu.

Co pachnie w Gentleman?


Pewnym plusem (albo brakiem wady) jest to, że Gentleman nie pachnie źle. Drzewne syntetyki zostały tu dość dobrze skomponowane i nie kreują wrażenia taniego plastiku lub zleżałego kurzu. Zapach ma odpowiednią, średnią moc - nie niszczy nosów współtowarzyszy, ale też nie znika po godzinie. Na początku nieco się wysładza za sprawą owoców, później robi się wytrawny, a w bazie znowu zyskuje lekko słodki odcień. Nie jest to słodycz jakaś bardzo wyrafinowana, ale tragedii też nie ma. Powiedziałbym nawet, że w bazie Givenchy zamknęło parę niuansów fougere i można gdzieś się tam dopatrzyć kumaryny lub bobu tonka.

Givenchy Gentleman 100mL
Givenchy Gentleman 2017 100 mL

Opinia końcowa o Givenchy Gentleman 2017


Liczyłem na coś równie charakterystycznego jak klasyczny Gentleman lub chociaż jak Gentlemen Only (i zjawiskowa odsłona Intense). Otrzymałem kolejny zapach bez pomysłu i bez werwy, ale też (prawie) bez taniości i chińskich plastików. Średniak.

Jednak to jest męski okręt flagowy Givenchy, więc powinni się postarać nieco bardziej...


Najważniejsze cechy:

  • + brak tragicznej chemii
  • +/- drzewny, ale zachowawczy klimat całości
  • +/- ciekawe, słodkie niuanse, choć mogłyby być bardziej naturalne

Nuty: 

irys, lawenda, gruszka, kardamon, paczula, skóra, wanilia

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Nathalie Lorson, Oliver Cresp

Cena, dostępność, linia: 

woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: 

dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Givenchy Gentleman 2017



Hermessence Muguet Porcelaine

$
0
0

Perfumy marki Hermes znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Hermessence Muguet Porcelaine
Hermes Hermessence Muguet Porcelaine

Butikowa kolekcja marki Hermes o nazwie Hermessence wzbogaciła się w ubiegłym roku o perfumy konwaliowe - Muguet Porcelaine


I pewnie nie pisałbym o nich dzisiaj, gdyby nie fakt, że jest to ostatnia kompozycja, którą swoim nazwiskiem firmował Jean Claude Ellena.

W oficjalnych słowa na temat Muguet Porcelaine mówi on tak:

"Aromat konwalii jest subtelny, że całe życie marzyłem, aby go podkreślić w czystej formie. Zanurzyłem się wprost w jej zapachu, który jest delikatny niczym porcelana, aby odtworzyć to piękno i wykreować obraz niezwykłej jakości i zmysłowości."

Niestety, konwalia i pożegnanie Jean Claude Elleny ze światem perfum to porażka. Dość powiedzieć, że Muguet Porcelaine pachnie jak dojrzały melon wrzucony w stertę skoszonej trawy. Efekt może nie jest wtórny i nudny, ale do dzieła sztuki jest mu niezmiernie daleko.

Hermessence Muguet Porcelaine
Hermessence Muguet Porcelaine


To woń ordynarna, słodka i przypominająca wręcz neonową zieleń. Perfumy kojarzą się tanio, wręcz w stylu wiejskich dyskotek lat. 90, gdzie obok disco polo królowały kuse sukienki z tworzyw sztucznych.

Nie sądziłem, że Jean Claude Ellena jest w stanie wykreować takie coś. Owszem, Muguet Porcelaine to woń wyjątkowa, ponieważ trudno nawet znaleźć inne kompozycje tego typu. Nie można jednak przejść na porządku dziennymi do faktu, że chemiczna i tania jest po zbóju.

Formalnie w nutach miała się znaleźć gruszka, ale uwierzcie mi, że melon to jak malowany... Sama zaś konwalia przyjęła postać scukrzonej nuty białokwiatowej, która z naturalną wonią konwalii nie ma NIC wspólnego.

Opinia końcowa o Hermessence Muguet Porcelaine


Chemiczna, słodka, owocowa zieleń. Niestety, nie jest to dobre zakończenie kariery wielkiego mistrza...


Najważniejsze cechy:


  • - agresywna nuta melonowo-gruszkowa
  • - zasłodzony akord białych kwiatów, który nie przypomina naturalnej konwalii
  • - plastikowa nuta zielono-trawiasta

Nuty: 

konwalia, gruszka

Rok premiery: 

2016

Twórca: 

Jean Claude Ellena

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 15 i 100 mL

Trwałość: 

bardzo dobra, około 10 godzin

Kolekcja perfum Natalii

$
0
0
Perfumy z kolekcji Natalii

Wciąż mam wielkie zaległości z publikacją Waszych kolekcje, ale już jestem na sierpniowych. Cieszy mnie to jednak niezmiernie, że chcecie się nimi dzielić


Dzisiaj zdjęcie nadesłane przez Natalię. Jej ulubieńcami jest Jimmy Choo i Crystal Noir, ale za najbardziej "komplementogenny" zapach uchodzi My Burberry.

Jak widzimy, kolekcja jest różnorodna, ale jednak z widocznym przechyłem w stronę perfum mocniejszych i bardziej intensywnych. A to już sprawia, że przynajmniej moje zapachowe serce szybciej bije...


Spis perfum:
Armani Code edp
Burberry Body Tender edt
Burberry My Burberry edp
Calvin Klein Euphoria Endless
Cerruti 1881
Chanel Chance Eau Fraiche
Jimmy Choo Jimmy Choo edp
Thierry Mugler Alien edp
Paco Rabanne Olympea edp
Versace Bright Crystal Absolu edt
Versace Crystal Noir

Impressium z oficjalną autoryzacją Guerlain

$
0
0
Guerlain Patrimoine Collection w Impressium
Guerlain Patrimoine Collection

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele, Moi Drodzy,


z prawdziwą radością i dumą mogę powiedzieć, że Impressium dołączyło do grona najlepszych perfumerii na świecie, które mogą poszczycić się oficjalną autoryzacją marki Guerlain na wprowadzenie najbardziej ekskluzywnych, "pszczelich" flakonów z kolekcji historycznych klasyków tworzących luksusową Patrimoine Collection de Guerlain - dostępną w Polsce wyłącznie w Łodzi.

Moja radość jest tym większa, że Impressium jest pierwszą perfumerią (i w ogóle miejscem) w Polsce, która może prezentować tę linię. Cieszy fakt, że marka Guerlain doceniła artystyczny charakter salonu przy Piotrkowskiej, luksusową ofertę i najwyższe standardy obsługi klienta.

Guerlain Patrimoine Collection: (od lewej) Jicky, Nahema, Vol de Nuit, Mouchoir de Monsieur

Od dzisiaj w Łodzi prezentowana jest kolekcja sześciu zapachów z największymi perłami tej linii: Jicky i Nahemą. Moją dawną recenzję w formie wideo znajdziecie poniżej. Oprócz nich znajdziecie również Vol de Nuit, Chamade czy Mouchoir de Monsieur (jedyne męskie perfumy).



Zapraszam Was bardzo serdecznie do zapoznania się z historią tych epickich, kultowych perfum. Opisy, które znajdziecie na stronie Impressium, to tak naprawdę krótkie opowieści pełne anegdot i ciekawostek - znacznie obszerniejsze, ale również ciekawsze od standardowych sklepowych wpisów.

Od lewej: Vol de Nuit. Jicky EdT, Mouchoir de Monsieur, Jicky EdP, Nahema, Chamade

Dowiecie się z nich, czym jest "efekty windy", jak przedłużyć trwałość nuty różanej na skórze, jakie były pierwsze perfumy z czarną porzeczką, z jakiej kompozycji wywodzi się Mon Guerlain i wiele, wiele innych informacji. Przygotowanie tych pięciu tekstu zajęło mi w sumie nieco ponad dwadzieścia godzin, ponieważ do ich opracowania potrzebowałem źródeł wychodzących znacznie poza klasyczne opisy dostępne w sklepie internetowym Guerlain.

Les Delices de Bain - wyłącznie w Impressium


Poza Patrimoine Collection w Impressium na wyłączność pojawia się również linia pielęgnacyjna - Les Delices de Bain opracowana przez Laboratorium Guerlain we współpracy z perfumiarzami z Domu Guerlain, przeznaczona dla osób, które mają problemy z trwałością i projekcją perfum. Specjalnie opracowana formułą tych kosmetyków poprawia oba te parametry. Co więcej, można ją łączyć z każdymi perfumami (a nie tylko Guerlain).

W skład linii wchodzą:
- żel pod prysznic;
- dezodorant;
- balsam do ciała.

Guerlain Les Delices de Bain
Guerlain Les Delices de Bain

Coach for Men

$
0
0

Perfumy marki Coach znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Coach for Men perfumy
Coach for Men

Coach for Men to debiutanckie, pierwsze męskie perfumy marki Coach od czasów zmiany właściciela licencji


To zaś sprawia, że możemy spodziewać się dzieła ciekawego, przynajmniej na miarę damskiego klasyka - Coach The Fragrance Eau de Parfum, który w interesujący sposób połączył nuty owocowe i drzewne.

Niestety, Coach for Men aż tak zjawiskowy nie jest. Wpisuje się w nurt słodkich, zakurzonych drewniaków, których na półkach męskich perfumerii jest od groma, i które są od siebie nieodróżnialne.

Nie jest jednak tak, że Coach zasługuje na ocenę 0/10, ponieważ oprócz generalnie mało oryginalnego charakteru, posiada też wątek kumkwatowo-gruszkowy (z naciskiem na syrop) - wyczuwalny bardzo wyraźnie, ale nie w nutach głowy, lecz w późnym sercu. Pamiętam, że pierwszy raz wąchałem ten zapach bez czytania nut i już przy pierwszym, pobieżnym teście zwróciłem na to uwagę. Jest jednak ryzyko, że ten owocowy akord na innych skórach może się zmienić w koszmar chemika-cukiernika, i wtedy wrażenia zapachowe będą gorsze.

Reklama perfum Coach for Men

Nawet te ciekawsze okresy życia Coach for Men nie zakrywają totalnie dominującego kurzu i tragedii, jaka dzieje się w tle...

Opinia końcowa o Coach for Men


Zapach wtórny, zakurzono-drewienkowy z duża ilością słodyczy. Jak setki przed nim i jak setki po nim...


Najważniejsze cechy:

  • +/- duży poziom słodycz
  • - zakurzone drewienka
  • + ciekawy akord owocowy w późnym sercu

Nuty: 

gruszka, bergamotka, kumkwat, akord ambrowy, wetiwer, kardamon, kolendra, zamsz, geranium

Rok premiery: 

2017

Twórca:

Bruno Jovanović

Cena, dostępność, linia:  

woda toaletowa dostępna w pojemności 40, 60 i 100 mL

Trwałość: 

bardzo dobra, około 8-9 godzin

Reklama perfum Coach for Men




Michael Kors Sexy Ruby

$
0
0

Perfumy marki Michael Kors znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors Sexy Ruby
Michael Kors Sexy Ruby

Michael Kors Sexy Ruby to kolejne z serii "seksownych" perfum amerykańskiej marki. Tym razem nie mamy jednak flakonu imitującego sztabkę złota, ale czerwony rubin


Z perfumami tymi jest problem taki, że nawet po "wylaniu" na siebie dziesięciu psiknięć nie chcą za bardzo pachnieć. To znaczy, pachną, ale na pewno nie tak, jak można byłoby przypuszczać na podstawie ilości zużytej kompozycji.

Powiem, że prezentują się nawet nieźle. Niby to owocki i róża, ale konstrukcyjnie Michale Kors daje radę. Kompozycja nie jest przesłodzona i głowę bym dał, że nutą niezwykle ważną jest tutaj czerwony pieprz, którego w składzie jednak próżno szukać, przynajmniej oficjalnie.

Michale Kors Sexy Ruby 30 mL


Zapach świdruje w nosie, ma spory ładunek drzazg i na pewno nie jest ulepem. Gdzieś w tle pojawia się szyprowy niuans, choć Sexy Ruby nie wkracza w obszary mroczne lub leśne. To woń cały czas ciepła, drzewna, lecz jasna. Róża ma tu formę pomadkową, nieco tłustawą wręcz. Skojarzenia z kosmetyczką nie będą również błędem, jeśli weźmiemy pod uwagę deklarowaną nutę moreli, która potrafi przenieść w takie obszary zapachowej mapy.

Samo drewno, choć ciepłe, jasne, to pozostaje również nieco zbyt zakurzone. Na szczęście, Sexy Ruby jakimś cudem się broni i nie wpada w fatalne niuanse. Prawdopodobnie wynika to z delikatności całej kompozycji i tego, że jest raczej blisko skóry - nie miota armatnimi kulami dookoła.



Opinia końcowa o Michael Kors Sexy Ruby


Nie jest to majstersztyk, ani dzieło przełomowe, ale trzyma poziom na tle nowości selektywnych. Fani pomadkowej, ciepłej nuty różano-drzewnej powinni nowość marki Michael Kors poznać.


Najważniejsze cechy:

  • + udana, pomadkowa nuta różano-owocowa
  • + niezbyt zakurzona baza drzewna w dużą ilością ciepłych tonów
  • - bardzo mała projekcja i dość niska trwałość

Nuty: 

róża, drewno kaszmirowe, malina, morela, jaśmin

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Olivier Cresp, Harry Fremont

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: 

niska, około 3-4 godzin

Reklama perfum Michael Kors Sexy Ruby


Twarzą zapachu Sexy Ruby została Edita Vilkeviciute

Dolce&Gabbana By Woman

$
0
0

Perfumy marki Dolce&Gabbana znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Dolce&Gabbana By Woman
Dolce&Gabbana By Woman

Dolce&Gabbana By Woman to bez wątpienia jedne z najbardziej znanych z powodu swojej niedostępności perfum na świecie...


Wiele, wiele lat temu miałem okazje poznać wersję męską, która do dziś dnia utkwiła w mojej głowie, lecz parę dni temu przeprowadziłem mały test nadgarstkowy odsłony dla kobiet, a że to zapach-legenda, to pozwalam sobie na krótki wpis celem zatrzymania tego obrazu.

Oczywiście, mam świadomość, że premiera Dolce&Gabbana By Woman miała miejsce niemal 20 lat temu, i że od tego czasu kompozycja w każdym flakonie mogła ulec sporej zmianie, ale w przypadku testowanego przeze mnie materiału serce i baza zdawały się być w dobrej kondycji -takiej, która umożliwia dostrzeżenie odwagi perfumiarzy.

Dość bowiem powiedzieć, że By Woman to perfumy mocno lawendowe, nieomal męskie, a w dodatku zestawione z wielką ilością nut drzewnych i wytrawnych. Dołóżmy do tego krystaliczne, drzewne piżmo, ale bez efektu kurzu, a bardziej w stylu Narciso. Podejrzewam, że dzisiaj nikt nie powiedziałbym, że to kompozycja damska. Obecnie na półkach nie ma nawet tak lawendowych perfum dla kobiet i jedynie dalekie echa tego klimatu odnajdziemy w Obsessed for Woman.

Dolce&Gabbana By zupełnie przy tym nie przypomina najbardziej znanych perfum (z gatunku lawendowych) ostatniego roku - Mon Guerlain.

Dolce&Gabbana By Woman Panterka
Dolce&Gabban By Woman - oficjalne reklamy

Opinia końcowa o Dolce&Gabbana By Woman


Kawa raczej mi umknęła, a na jej miejscu w ciemno wyczułem niesłodką, drzewną wanilię, która z kolei nie jest deklarowana w składzie. Być może to kwestia niszczącego wpływu czasu, ale nawet on nie zmienia faktu, że Dolce&Gabbana By Woman, po 20 latach, pozostaje wonią oryginalną i wyróżniająca się z premier nie tylko obecnych czasów, ale również lat 90.

Z powodu wykonania testów jedynie nadgarstkowych, nie podejmę się ich oceny, ale jeśli będziecie mieli okazję poznać lub kupić - to szczerze polecam.

Nuty: 

lawenda, kawa, drewno cedrowe, drewno sandałowe, piżmo, orchidea, cytrusy, imbir, lilia

Rok premiery: 

1999

Cena, dostępność, linia: 

produkt wycofany z produkcji

Trwałość: 

b.d.

Twórca: 

b.d.

Kolekcja perfum Kamili

$
0
0
Perfumy z kolekcji Kamili
Perfumy z kolekcji Kamili

Moi Drodzy, dziś na blogu mam wielką przyjemność przedstawić Wam kolekcję perfum Kamili


Zbiór ten jest tym mi bliższy, że znalazło się w nim miejsce dla kilku perełek z Impressium z Eutopie No.4, Tabac Rouge, Myrrhiad czy przepięknie cielesnymi, złoto-pudrowymi Ambre Cashmere Intense na czele.

W tym miejscu pozwolę sobie zacytować fragment wiadomość, który na pewno przybliży Wam postać i zapachowe wybory autorki dzisiejszej kolekcji:

"Moja miłość do perfum trwa dobre 20 lat a zaczęło się od " podwąchiwania" skarbów na półce Mamy, a stały tam prawdziwe skarby lat 80/90-tych: Anais Anais, Tresor, Poison, Dune, Obsession. Wtedy nigdy nie odważyłam się ich użyć, były takie piękne, dostojne. Jak moja Mama- widziana oczyma dziecka- najpiękniejsza kobieta świata, Królowa. Pożyczać zapachy zaczęłam później, jako nastolatka, wtedy na półce stały Eternity, J'adore, Dolce Vita i choć pasowały do mnie jak pięść do nosa, skrapiałam się nimi namiętnie.

Pierwszymi perfumami jakie kupiłam sama była Organza Indecence i gdyby nie została wycofana, wciąż byłabym jej wierna. Okazało się bowiem, że duszę mam mroczną, gęstą, kadzidlaną ;-) takich zapachów poszukiwałam odkąd pamiętam, a w perfumeriach nie było ich wiele. Na długo pokochałam Black Cashmere i Opium, był nawet czas kiedy mocno zaczęłam skręcać w męską stronę..

Po urodzeniu syna, kierunek nieco się odmienił. Teraz pociągają mnie zapachy ciepłe i miękkie, ambrowe i mleczne, pudrowe. Najlepiej podszyte drewnem lub podrasowane żywicą, tak aby całkiem nie zatracić swojej duszy.

Na koniec dodam jeszcze, że perfumy są dla mnie jak druga skóra, to od nich zaczynam ubieranie..."


Pełen spis (od góry i od lewej):

Eutopie no 4
Escentric Molecule 01
Infusion d'Iris Prada
L'eau de Tarocco Diptyque
Narciso Narciso Rodrigues
Royal Muska Micallef
Sensuous Estee Lauder
Rima XI Carner Barcelona
Alien Essence Absolue Mugler
Belle en Rykiel Sonia Rykiel
Bowhanti Body Shop
Sahar Rasasi
Attar Mubakhar Rasasi
Rasha Rasasi
Sharina Rasasi
Amber Oudh Rasasi
L' autre oud Lancome
Full Incense Montale
Opium YSL
Ambre Fetische Annick Goutal
Basile Basile
Coco Chanel edp
Honey Aoud Montale
Shisur Molton Brown
Grom Próchnik
Rogue Rihanna
Cavalli Cavalli edp
Yuquwam pour homme Rasasi
Embers RBR
Laudano Nero Tiziana Terenzi
Cuir Amethyste Armani Prive
Myrrhiad Huitieme Art PG
Tabac Rouge Phaedon
Eau des Baux L'Occitane
Elixir de Patchouli Reminiscence
Ambre Cashmere Intense Nicolai
Cuir Ottoman Parfum d' Empire
Tonkin Musc Parfum d' Empire

Tiffany&Co. Eau de Parfum

$
0
0

Już niebawem perfumy marki Tiffany znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Tiffany&Co. Eau de Parfum
Tiffany&Co. Eau de Parfum

Perfumy Tiffany&Co. Eau de Parfum już są w Polsce. Marka, która w 2016 roku dołączyła do portfolio Coty, swój pierwszy zapach (pod nową licencją) lansuje z olbrzymią atencją. Czy warto zatem skusić się na ten flakonik?


Pierwsze perfumy Tiffany i trochę historii...


Bez wątpienia to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku, bo klasyk tak dużej marki nie pojawia się na rynku codziennie. Tytułem wyjaśnienia: "Klasyk" w znaczeniu "flagowiec" - najważniejsza kompozycja danej firmy, która za imię wzięła wyłącznie nazwę marki. W tym kontekście nie jest błędem mówienie o "premierze klasyka".

Pierwsze perfumy Tiffany z roku 1987
Pierwsze perfumy Tiffany z roku 1987

Tiffany&Co. swój debiutancki zapach wykreowało w 1987 roku. Do dziś dnia pamiętam obraz z butiku tej marki, w którym kilka flakonów stało na ladzie. I to musiało być dawno, dawno temu, bo tych zapachów było cztery lub nawet pięć, a ja musiałem być wtedy bardzo, bardzo młody. To zaś znaczy, że firma lansowała zapachy bardzo rzadko i nie wycofywała ich. Mimo że ich nie wąchałem, to takie podejście do kreacji pozwala sądzić, że były to perfumy o niezwykle wysokiej jakości. Prezentowane były zresztą na wzór kolekcji Hermessence czy Les Exclusifs de Chanel wyłącznie w butikach marki.

Reklama perfum Tiffany&Co.
Reklama perfum Tiffany&Co.

Rok 2017 i debiut Tiffany&Co. EdP


Najnowsze perfumy Tiffany&Co. Eau de Parfum to już produkt wyprodukowany przez Coty we współpracy z uznaną perfumiarką - Danielą Roche Andrier (znaną głównie z genialnych kompozycji dla Prady). Co ciekawe, również w tym wypadku twórczyni zdecydowała się na grę irysem, a kto, jak kto, ale akurat ona rozumie tę nutę w 100%. Stąd testów oczekiwałem z zapartym tchem...

Jak pachną perfumy Tiffany&Co?


Fani irysów Prady będą, niestety, zawiedzeni. Tiffany&Co to irys znacznie prostszy, bardziej piżmowy i kwiatowy w stylu kompozycji Narciso Rodrigueza czy Lovely Sarah Jessica Parker. Nie mamy tu tonów drzewnych, ani żywicznych, co było celowym zabiegiem. I prawdopodobnie z tego powodu zapach stracił dużo subtelności i kunsztu. Wydaje się, że takie zagranie irysem miało na celu ugładzenie całości i dostosowanie jej do jak najszerszego grona kobiet. Daleki jestem od nazwania tych perfum "nijakimi", lecz na tle irysów Prady, kwiatowych kompozycji Kurdjiana dla marki Narciso Rodriguez (for Her, Narciso), Burberry (My Burberry) i Kenzo (Kenzo World) czy średniopółkowych Lovely, wypadają blado.

Tiffany&Co. Eau de Parfum 30 mL
Tiffany&Co. Eau de Parfum 30 mL

Czystość i neutralność?


Zapach jest czysty, przyjemny, posiada lekko owocową nutę, a sam aromat irysa obudowano innymi kwiatowymi ingrediencjami. Wyraźnie poczujemy akord różany i różowych kwiatów (z piwonią na czele). Nuta paczuli nie jest wyraźnie zarysowana, lecz na pewno doświadczymy tonów cytrusowych z dominującą rolą mandarynki - nieco słodkiej, naturalnej, iskrzącej - słowem: udanej.

Perfumy Tiffany&Co są ukłonem w stronę mas. Brakuje w nich pierwiastka oryginalności i czegoś, co sprawia, że zapach potrafiłby zachwycić - mówię o zapachu, a nie całym produkcie. Zakładam bowiem, że wspaniałe pudełko, luksusowy flakon i cała otoczka marki sprawią, że większość kobiet po rozpakowaniu rozpłynie się w zachwytach nad nowymi perfumami...

A słowo daję, że gdyby wąchać je w ciemno obok znacznie tańszych Lovely, to większość kobiet i mężczyzn za bardziej luksusowe, piękniejsze i kobiece uznałoby dzieło Sarah Jessica Parker.

Flakon i pudełko perfum Tiffany&Co. 75 mL
Flakon i pudełko perfum Tiffany&Co. 75 mL

Opinia końcowa o Tiffany&Co. Eau de Parfum


Kompozycja udana, ale nie rewolucyjna. Nudna i na tle konkurencji znacznie słabsza. Powiedziałbym, że to perfumy neutralne dla osób, które boją się lub nie chcą pachnieć. Idealnie sprawdzą się w roli zapachu dla lekarzy lub pielęgniarek, kiedy wymagane są kompozycje niezbyt inwazyjne i takie, które nie zamęczą drugiej osoby.


Najważniejsze cechy:

  • + czysta, bawełniana nuta irysowa bez drzewnych niuansów
  • + wyraźny akord różowych kwiatów i cień nuty owocowej (brzoskwinia)
  • + brak chemicznego wykończenia
  • - brak elementów charakterystycznych
  • - wybitnie neutralno-szpitalny wydźwięk kompozycji

Nuty: 

irys, mandarynka, piżmo, paczula

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Daniela Roche Andrier

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL

Trwałość: 

niska, około 4-5 godzin

Reklama perfumy Tiffany&Co. Eau de Parfum



Guerlain Jicky Eau de Parfum

$
0
0

Guerlain Jicky znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Guerlain Jicky Eau de Parfum
Guerlain Jicky Eau de Parfum

Jicky Eau de Parfum - niech to będą pierwsze perfumy z luksusowej Patrimoine Collection, o których wspomnę na blogu. A dodatkowo, są to również pierwsze nowoczesne (z perspektywy wieków, a nie lat), uniseksowe perfumy w historii świata...


Jak pewnie wiecie, moje Impressium jest jedyną w Polsce perfumerią, która posiada oficjalną autoryzację marki Guerlain na prezentację zestawu klasyków w pszczelich flakonach. Oficjalna cena tych perfum to 595 zł lub 140 EUR (poza Polską) - nie są więc tanie. Akurat są jednak dostępne na E-Glamour w cenie niższej nawet od hurtowej, stąd świetna okazja, aby poznać to epickie dzieło sztuki perfumeryjnej


Aime Guerlain
Aime Guerlain

Pozwolę sobie w tym miejscu ominąć legendę Jicky, o której napisałem TUTAJ, a skupię się wyłącznie na zapachu.

Jak zatem pachnie Jicky w odsłonie Eau de Parfum?


To bez wątpienia drugi pod względem "genialności" zapach z linii klasyków Guerlain. Trudny, charakterystyczny, bardzo wymagający, ale również taki, który potrafi szczodrze się odwdzięczyć.

Nutami głównymi w przypadku Jicky EdP mają być lawenda, cytryna i wanilia. To nie do końca jest prawdą i wąchając zapach z takim nastawieniem możemy być totalnie zaskoczeni. Powodem takiego stanu rzeczy jest bogactwo innych nut i ogrom wrażeń niesionych przez kompozycję samą w sobie. Zacznijmy jednak od początku.

Guerlain Jicky 1899
Pierwotna odsłona Jicky

Zaraz po aplikacji Jicky w formie wody perfumowanej pachnie czystą lawendą z podtonami ziołowymi i cieniem cytrusów. Od początku jednak wiadomo, że nie będzie to aromat lawendy chłodnej i pościelowej, ale bardziej grzesznej, drzewnej i orientalnej. Świdrujący aromat ziół i przyprawowego anyżu podkreśla drzewny charakter i nadaje niesamowitej wytrawności tej kompozycji.

Mon Guerlain a Jicky


W ostatnich miesiącach wiele mówi się o tym, że Mon Guerlain wzorowane jest na Jicky, i że jest ich współczesną interpretacją. W tym miejscu mogę powiedzieć, że z perspektywy użytkowniczki/ka perfum XXI wieku ta informacja nie ma żadnego znaczenia, a podobieństwo między dwoma produktami jest zerowe. Jicky nie ma nawet promila słodkości znanej z Mon Guerlain... To zupełnie inna klasa perfumeryjna.

Guerlain Mon Guerlain
Guerlain Mon Guerlain

Kalejdoskop


Jicky dzisiaj jest kalejdoskopem, zmienia się co jedną sekundę, ciąga olbrzymie warkocze za noszącym i jest wyczuwalny nawet wiele godzin po aplikacji. Moc ma wielką!

Po lawendzie, nutą bardzo ważną są tony skórzano-zwierzęce. Do osób, które nie lubią lub nie chcą zmierzyć się ze zmysłowością generowaną przez cywet lub kastoreum, będą to perfumy nie do przejścia, chyba że akurat na nich kompozycja nie podąży tym tonem. Trzeba jednak zaznaczyć, że Jicky bardzo wyraźnie wchodzi w te skórzano-grzeszne obszary zapachowej mapy.

Na tym etapie lawenda zyskuje postać nieco słodszą, syropową, może wręcz apteczną. Zapach staje się cielesny i miękki. Nieco przybrudzony. Czuć cień naturalnego absolutu jaśminowego i pokusiłbym się o stwierdzenie nuty kwiatu pomarańczy, o którym jednak spisy nut milczą - mówię o nim w tym kontekście kreacji efektu cielesności i pewnej fizjologicznej zmysłowości.

Guerlain Jicky ads campaign
Reklamy Guerain Jicky z lat minionych, bardzo minionych...

I dopiero w bazie, od piątej godziny aż do kąpieli, Jicky złoci się na skórze w rytmie mrocznej wanilii, kremowego sandałowca i kojącej muzyki rozgrzanego drewna. Zaskakuje pięknem i tworzy wokół noszących wspaniały jesienny kokon. Co ważne, rzuca wstęgami tego ciepła wiele godzin po aplikacji i nawet po takim czasie ma genialną projekcję, co we współczesnych perfumach nie zdarza się zbyt często.

Opinia końcowa o Jicku Eau de Parfum


Rzadko kiedy nawołuje do zakupu perfum lub ich poznania, ale w tym wypadku uwierzcie mi, że TRZEBA. Jicky EdP to pachnidło, które bywa uznawane za spadkobiercę klasycznych Jicky wykreowanych w 1899 roku przez Aime Guerlaina - i choć zostało na pewno uwspółcześnione, to wciąż czuć to geniusz perfumiarskiego rodu. Czuć, że to są perfumy totalnie inne i jedyne w swoim rodzaju. Takie, które przenoszą do nieba... albo do piekła

Wczoraj miałem okazję kupić październikowe wydanie brytyjskiego Harper's Bazaar. Z okazji 150. rocznicy powstania magazyn wskazał 150 najlepszych kosmetyków w historii świata. W kategorii perfum przyprawowych ("Best Spicy Scent") wybrane zostało Jicky jako jedyny przedstawiciel marki Guerlain w całym zestawieniu.

Te perfumy po prostu porażają swoim absolutem... choć jest jeden zapach tej kolekcji o jeszcze większej wartości



Najważniejsze cechy:

  • + pełna, zmienna i bogata nuta lawendowa
  • + akcenty przyprowowo-ziołowe
  • + cielesne, ciepłe akordy zwierzęce
  • + genialna, drzewno-orientalna baza

Nuty: 

lawenda, bób tonka, wanilia, drewno sandałowe, opoponaks, róża, cynamon, drewno różane, bergamotka, neroli, werbena, mięta, absynt, tuberoza, jaśmin, drewno cedrowe, paczula, wetiwer, cywet, irys, pomarańcza, rozmaryn, bazylia

Rok premiery: 

1899

Twórca: 

Aime Guerlain

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna wyłącznie w pojemności 100 mL

Trwałość: 

genialna, powyżej 12 godzin

Tom Ford Private Blend Oud Minerale

$
0
0

Perfumy marki Tom Ford znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Tom Ford Oud Minerale
Tom Ford Oud Minerale

Tom Ford po raz kolejny prezentuje wariację na temat żywicy agarowej - Oud Minerale


Miałem przyjemność "poużywania" tych perfum z dużego flakonu, więc opinię mam wyrobioną na wszelkie strony.

Sprawa wygląda tak... Jeden z moich arabskich przyjaciół kupił ten zapach do testów, jedynie na podstawie nazwy. Po dniu używania stwierdził, że pachnie tanio, sztucznie i nijak się ma do prawdziwego oudu palonego nad Zatoką Perską.

Tom Ford Private Blend Oud Minerale - oficjalna grafika
Tom Ford Oud Minerale - oficjalna grafika promująca perfumy

Moja opinia będzie nieco bardziej wyważona, ponieważ Tom Ford pokusił się o coś, co jest niestandardowe. Moglibyśmy powiedzieć, że Oud Minerale to pierwszy w historii aromat, który połączył woń palonego agaru i akord sportowo-świeży. Zwróćmy uwagę, że nawet brzmienie tych wyrażeń obok siebie jest co najmniej dziwne. A te perfumy naprawdę tak pachną...

Oud jest tu mocny, wyraźny, głośny. Na początku gra solowo, ale dosłownie po 10-15 minutach zawsze wychodzi z tej kompozycji nuta zleżałego mydła i czegoś syntetyczno-plastikowego. Może się to nieco kojarzyć w aromatem łazienek na siłowni, choć w gruncie rzeczy nie jest to wrażenie nieprzyjemne.

Oud Minerale 100 i 250 mL
Tom Ford Private Blend Oud Minerale: 250 i 100 mL

Im więcej czasu mija, tym bardziej Oud Minerale wchodzi w klimaty letnich limitowanek męskiego klasyka Issey Miyake. Pojawia się mleczne kadzidło frankońskie w swojej mysiej, mokrej formie, ale też syntetycznej, co burzy jego wartość. I na tym koniec. Zapach trwa w swoich mleczno-sportowo okowach i nie zmienia się do najgłębszej bazy.

Opinia końcowa o Tom Ford Oud Minerale


Minerały w tym wypadku okazały się bardzo słabe i syntetyczne. Kreacja tego wrażenie w perfumach to trudna sztuka i nie dziwię się, że rodowici arabowie obeznani z żywicą agarową tak krytycznie odbierają Oud Minerale.


Najważniejsze cechy:

  • + mocny, silny akord oudowy
  • - sportowy i płaski środek
  • - kadzidło frankońskie w syntetycznej formie

Nuty: 

oud, akord morski, akord słony, akord drzewny, styrkas, czerwony pieprz

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Harry Fremont

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 50, 100 i 250 mL

Trwałość: 

dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Tom Ford Private Blend Oud Minerale


Tom Ford Noir Anthracite

$
0
0
Tom Ford Noir Anthracite
Tom Ford Noir Anthracite

Noir Anthracite to najnowsze perfumy z klasycznej, mainstreamowej linii marki Tom Ford


Przyznam, że dla mnie ta premiera była znacznie ważniejsza nawet od debiutów ze zbioru Private Blend, ponieważ w serii mainstreamowej do dziś dnia nie ma perfum słabych i porażających syntetycznością. Z tego też powodu Noir Anthracite testowałem wiele razy i recenzja na blogu pojawia się ze sporym opóźnieniem wobec debiutu rynkowego.

Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że jest to najlepsza z tegorocznych premier selektywnych dla mężczyzn. I choć nie jest tak ekstrawagancka i wyróżniająca się z tłumu jak Gucci Guilty Absolute, to jakością wykonania przewyższa włoskiego rywala o głowę.

Oficjalne zdjęcia Noir Anthracite
Oficjalne zdjęcia Noir Anthriacite

Tom Ford Noir Anthracite nie jest jednak wonią węglową i korespondującą z Prada Luna Rossa Carbon. Nutami głównymi są tu paczula i galbanum, choć oficjalne informacje o nich milczą. Myślę jednak, że nawet mało wprawny nos się ze mną zgodzi. Nazwy tych dwóch roślin pewnie nie powiedzą wiele, ale obrazy, jakie budują - już tak. Mamy zatem wiele zieleni, mamy wiele goryczy i dużą ilość suchych nut, które jednak nie kojarzą się z kurzem, a z jutowymi workami, w których zostało trochę zeschniętej gleby odpadłej od zbieranych ziemniaków czy innych bulw.

Jon Kortajarena i Yasmin Wijnaldum w reklamie Tom Ford Noir Anthracite
Jon Kortajarena i Yasmin Wijnaldum w reklamie Noir Anthracite

Jednocześnie kompozycja jest zimna, szykowna i elegancka. Choć odważnie zagrano tu kilkoma składnikami, to Noir Anthracite ani na moment nie traci męskiego, klasycznego charakteru, na co wpływ ma zapewne brak tragicznych utrwalaczy i, z drugiej strony, brak wstawienia krańcowych nut, co miało miejsce w Gucci Guilty Absolute.

Perfumy te podlegają sporym zmianom i tak naprawdę obrazów dostarczają bez liku. Raz jest to butwiejące drewno, później wilgotny popiół, mech, gdzieś mignie smuga kolońska, aby później subtelnie zadymić. Do tego dochodzi mnóstwo wątków zielonych: od żywicznego galbanum, przez wspomniane tony mszyste, aż po akord ziołowy i suchy.

Reklama Noir Anthracite
Reklama Noir Anthracite w wersji odważnej

Opinia końcowa o perfumach Tom Ford Noir Anthracite


Powtórzę raz jeszcze, że najbardziej zaskakującą cechą tej kompozycji jest męski, elegancki charakter, mimo że doznania pozostają niszowe i dość niezwykłe, jak na tę klasę pachnideł. Myślę, że to świetna wariacja na temat klasyka Tom Ford Noir. Za to trudno dopatrzeć się tu wątków znanych z Noir Extreme - Anthracite nie jest w ogóle słodki.


Najważniejsze cechy:

  • + bogaty i zmienny akord zielony
  • + sucha, ale ciekawie skonstruowana paczula
  • + brak jakichkolwiek elementów plastikowych, nawet w bazie

Nuty: 

heban, drewno cedrowe, bergamotka, paczula, galbanum, pieprz syczuański, tuberoza, jaśmin, drewno sandałowe

Rok premiery:

2017

Twórca:

Harry Fremont

Cena, dostępność, linia:

woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość:

średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Tom Ford Noir Anthracite




Issey Miyake L'Eau d'Issey Majeure

$
0
0

Perfumy marki Issey Miyake znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


L'Eau d'Issey Majeure
L'Eau d'Issey Majeure

Issey Miyake L'Eau d'Issey Majeure to kolejna już propozycja marki Issey Miyake dla mężczyzn


Woń inspirowana wodą i wolnością jest dostępna już w Polsce, lecz nie oczekujemy po niej niczego nadzwyczajnego. Mamy tu po prostu zelżałe, nieco kwaskowe cytrusy. Sokiem zeń skropiono zakurzone w kącie trociny i tyle.

Akordów słonych na miarę najlepszych perfum tego gatunku, nie odnalazłem. Całość jest chemiczno-sportowa, bez ikry i totalnie zakurzona. Tragedia to jednak mała, bo męskie półki pełne są perfum w tym klimacie. Zresztą nawet sama marka Issey Miyake rodzi takie koszmarki prawie co sezon...

L'Eau d'Issey Majeure 50 mL
L'Eau d'Issey Majeure 50 mL

Opinia końcowa o Issey Miyake L'Eau d'Issey Majeure


Zapach denny, nudny i syntetyczny. W dodatku w Polsce debiutuje na zimę, a to przecież letnia limitowanka...

Najważniejsze cechy:

  • - słabowity, zelżały akord cytrusowy
  • - zakurzone trociny,...
  • - ... a w bazie już tylko "zakurzone"


Nuty: 

bergamotka, grejpfrut, akord słony, akord morski, limona, akord drzewny

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

b.d.

Cena, dostępność, linia: 

woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: 

niska, około 3-4 godzin

Reklama perfum Issey Miyake L'Eau d'Issey Majeure


Hugo Boss The Scent Intense for Her

$
0
0

Perfumy marki Hugo Boss znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Hugo Boss The Scent for Her Intense

The Scent Intense for Her ma być czystym eliksirem uwodzenia od marki Hugo Boss. Czy to prawda?


Biorąc pod uwagę wartość klasycznych The Scent for Her, nie oczekiwałem po tej premierze żadnych nadzwyczajnych cech i doznań. Testy, raczej w ramach obowiązku, wykonałem niedawno, więc recenzja pojawia się ze spory opóźnieniem

The Scent Intense for Her to woń lepsza od pierwowzoru i faktycznie intensywniejsza. W tym aspekcie producent zatem nie kłamał. Wątkiem głównym są wciąż owoce, ale tym razem w formie wyraźnej i posiadającej kilka ciekawych cech. Oczywiście, dalej jest to kompozycja na wskroś chemiczna i plastikowa, ale już początek ma cień pudrowej nuty w stylu marshmallow, w sercu ukryto coś malinowego (to pewnie zasługa osmanthusa, który pachnie mało kwiatowo, a wnosi do perfum właśnie wątki czerwonych owoców).

Hugo Boss The Scent Intense for Her - oficjalna fotografia

Hugo Boss The Scent Intense for Her jest wonią bardzo trwałą i intensywniejszą od klasyka. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że między 1 a 10 godziną nie zmienia się w sposób spektakularny. To monolity owocowego plastiku, choć o dużej mocy. Ciekawym zabiegiem jest przedłużenie frakcji owocowych do najpóźniejsza bazy, w której wychodzi też czysta, choć syntetyczna wanilia.

Odnoszę wrażenie, że sam akord bazowy jest jednak mniej chemiczny od serca, a przez to całe wrażenie generowane przez to perfumy nie jest jednoznacznie negatywne. Taka kreacja bazy to bowiem wyraźny plus.

Hugo Boss The Scent Intense for Her 50 mL

Opinia końcowa o Hugo Boss The Scent Intense for Her


Zapach na pewno prezentuje się lepiej od klasyka, choć w tej kategorii możemy znaleźć wiele, znacznie ambitniejszych kompozycji. Wierzę jednak, że wersja Intense odniesie duży komercyjny sukces za sprawą wyraźnego i mocnego wstępu.


Najważniejsze cechy:

  • + duża moc, trwałość i projekcja
  • + pudrowy akord marshmallow na początku
  • - plastikowe nuty owocowe
  • -/+ dość ciekawa, choć syntetyczna baza waniliowo-owocowa

Nuty:

brzoskwinia, miód, osmanthus, wanilia, kakao

Rok premiery:

2017

Twórca:

b.d.

Cena, dostępność, linia:

woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 50 mL

Trwałość:

bardzo dobra, około 10-11 godzin

Reklama perfum Hugo Boss The Scent Intense for Her


W kampanii nowych perfum Hugo Boss zobaczymy Annę Ewers i Guy'a Arocha

Kolekcja perfum Marty

$
0
0
Perfumy z kolekcji Marty

Powoli, ale jednak sukcesywnie udaje mi się publikować kolekcje perfum - dzisiaj czas na tę, która należy do Marty


Jak widać, nie jest to zbiorek mały, a wręcz całkiem duży :)
Najważniejsze jest jednak to, że znajdziemy w nim ciekawe, perfumeryjne skarby, często wycofane już z produkcji. Marta wyraźnie kieruje się w stronę zapachów mocniejszych i słodszych - nie dziwi więc obecność takich przecudownych kompozycji L LL, Angel, Good Girl, Extatic czy Flowerbomb

A oto dokładna fotografia:

Kolekcja perfum Marty

Escada Celebrate N.O.W.

$
0
0

Perfumy marki Escada znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Escada Celebrate N.O.W.

Escada Celebrate N.O.W. to pierwszy od dłuższego czasu, zupełnie nowy zapach tej marki. Spis nut robi wielkie wrażenie, więc nie mogło zabraknąć tych perfum na Nezie


I faktycznie, tragedii nie stwierdzam. Oczywiście, całość utrzymana się w escadowej konwencji, lecz wcale nie tak trudno dopatrzeć się tutaj elementów oryginalnych.

Mocne, owocowe uderzenie to znak rozpoznawczy Celebrate N.O.W., a dominującej roli ananasa i owoców tropikalnych nie sposób zaprzeczyć. Nie są to jednak owoce w stylu letnich limitowanek - upiornie słodkie i landrynkowe. Tutaj mają one formę nieco łagodniejszą, bardziej elegancką, choć z tego też powodu mogą być odbierane jako nijakie i posiadające mniej wybuchowy charakter. Nie są jednak przesadnie chemiczne, co już zbiera kilka plusów.

Escada Celebrate N.O.W.

Później kompozycja nabiera kwiatowej, mlecznej nieco maniery. Trochę to pachnie tak jak gdyby ktoś wrzucił do mleka zasuszone kwiaty i owoce, i bardzo jeszcze rozcieńczył. Na pewno akord serca i bazy Celebrate N.O.W. mógłby być złożony z większą werwą, ale co ważne - dalej nie wchodzimy w obszary tragedii i chińskich fabryk plastików.

W końcówce doświadczamy jeszcze czegoś na kształt ciepłego orientu w formie a'la McDonald's. Escada deklaruje użycie cynamonu, tonki, anyżu, lecz w praktyce trudno te nuty wyłuskać w czystej formie. Mamy za to nałożony filtr, który można porównać do roztartych na dużej powierzchni kropel roztopionej gałki lodów o smaku śmietankowo-korzennym. Podkreślam, że to niuans niezbyt wyraźny, ale wnoszący zawsze jakieś urozmaicenie.

Escada Celebrate N.O.W. 30 mL

Opinia końcowa o Escada Celebrate N.O.W.


To wciąż zapach masowy i względnie tani w odbiorze, ale doceniam włożenie do mikstury kilku oryginalnych wątków - stąd wysoka ocena.

Najważniejsze cechy:

  • + mocny, owocowy wstęp
  • +/- mleczna i kwiatowa partia środkowa
  • + ciekawie zagrana baza z mlecznym orientem
  • - ogólnie syntetyczny (ale w stopniu średnim) wydźwięk całości: od początku do bazy

Nuty: 

ananas, róża, magnolia, imbir, cynamon, anyż, bób tonka, akord ryżowy

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

b.d.

Cena, dostępność, linia: 

edycja limitowana, woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 50 mL

Trwałość: 

średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Escada Celebrate Now


Bottega Veneta Eau de Velours

$
0
0
Bottega Veneta Eau de Velours
Bottega Veneta Eau de Velours

Nie powinno być przesadą, jeśli napiszę, że Bottega Veneta Eau de Velours to jedne z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie perfum tego roku


Obietnica śliwkowej wariacji na temat klasycznej wody perfumowanej Bottega Veneta okazała się wabikiem bardzo silnym nie tylko dla mnie, ale wiem, że też dla czytelników Neza. Od dawno nie dostałem tylu wiadomości z prośbami o recenzję jednego zapachu. Zatem do dzieła!

Oficjalna fotografia BV Eau de Velours 30 mL
Oficjalna fotografia BV Eau de Velours 30 mL

W instagramowych relacjach w skrócie opisywałem swoje pierwsze wrażenie po jednym teście globalnym, który jednak był wykonany na szybko, na lotnisku, w trakcie podróży. Tego typu próby traktuję z dużą dozą nieufności, choć dają one pobieżny ogląd na temat perfum. W przypadku Bottega Veneta Eau de Veloursówczesne wrażenia pokryły się jednak z tymi po dokładnych testach przeprowadzonych kilka dni temu.

Kompozycja jest podobna do pierwowzoru - co do tego nie można mieć najmniejszych wątpliwości. Nie jest jednak nic nie znaczącą kopią, ponieważ dodano doń kilka nowych nut, a i sam wydźwięk całości na wielu etapach różni się od odsłony Eau de Parfum.

Bottega Veneta Eau de Velours
Bottega Veneta Eau de Velours

Nie jest jednak prawdą, że Eau de Velours są perfumami arcyśliwkowymi. Bez sugestii i bez czytania spisu nut zakładam, że większość osób nie wpadłaby na to, że czuć tam śliwkę. Można wykryć za to skórę, różę, czerwony pieprz i paczulę.

Eau de Velours jest też mniej drzewne, mniej wytrawne i mniej ostra od klasyka. Zwiększono tu poziom słodyczy, a śliwkowa nuta przybrała odcień mleczny, nieco metaliczny i bardzo daleki od ciepłych śliw Tom Ford Plum Japonais czy Shiseido Feminite du Bois. Absolutnie nie jest jednak tak, że nowa Bottega Veneta stała się słodziakiem - co to, to nie! Jest natomiast wyraźnie słodsza od pierwowzoru.

Bottega Veneta Eau de Velours 75 mL
Bottega Veneta Eau de Velours 75 mL

W bazie mleczne akordy stają się minimalnie pudrowe - tak jakby w skórzanej torebce wysypało się nieco sypkiego pudru. Kojarzy mi się to nieco z nutą irysową, której jednak w oficjalnym spisie nut tych perfum nie ma.

Zaznaczam raz jeszcze, że w każdy momencie czuć, że Eau de Velours to wariacja na temat klasycznej Eau de Parfum. Jednocześnie jest tutaj tak dużo odmienności, że nie czujemy się znudzeni lub oszukani (bo często nowe wersje są łudząco podobne do klasyków i mają na celu "wyciągnięcie" pieniędzy z kieszenie klientów)

Opinia końcowa o Bottega Veneta Eau de Velours


Jestem na tak, bardzo na tak. To piękny, skórzany zapach, który pozostaje kobiecy, a jednocześnie nie brak mu klasy. Myślę, że zachwyci osoby zrażone do marki Bottega Veneta z powodu trudnego, niszowego odbioru klasyka (i puszczam w niepamięć fakt, że była to kopia Cuir Amethyste, co przyznał sam Michel Almairac).

+ Na pewno jest to ciekawa propozycja dla kobiet, które chcę wykonać krok w stronę ambitnej, niszowej perfumerii - bo Eau de Velours nie pachnie jak pachnidło z mainstreamu.



Najważniejsze cechy:

  • + zwiększona  ilość słodyczy (lecz bez przesady)
  • + akord owocowo-mleczny
  • + generalnie duże podobieństwo do klasyka

Nuty: 

skóra, śliwka, róża, bergamotka, czerwony pieprz, paczula, jaśmin

Twórca: 

Michel Almairac

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL

Trwałość: 

dobra, około 6-7 godzin

Rok premiery: 

2017

Reklama perfum Bottega Veneta Eau de Velours


Reklama perfum Bottega Veneta Eau de Velours
Reklama perfum Bottega Veneta Eau de Velours
Viewing all 1711 articles
Browse latest View live